 |
I niby bez wczuty, a jednak te strupy odlepiam od skóry i widzę chyba nie wyjąłem kuli, chyba się nie zagoi.
|
|
 |
Mówią: "zadbaj o przyszłość", ta, przyszłość od razu.
|
|
 |
Mało po ojcu, a jeszcze mniej po staremu.
|
|
 |
Ciągle w stresie, bo nie niesie mnie życie z przypału.
|
|
 |
Czekałem, aż mi znieczulacze wrażliwość wypalą, trzymałem wszystko, co miałem za szybą z kryształu.
|
|
 |
Jak wrzucają na mnie to jedynie zrzucam skórę, jak znajdę się na dnie to już tylko ruszam w górę, jeżeli tu weedem pachnie, to wiesz że mam w płucach strumień.
|
|
 |
Mam cholerną fobię na punkcie szczerości waszego podejścia.
|
|
 |
Paru zaszło mi za skórę, lecz nie wejdą w krew mi.
|
|
 |
I serce by podpowiedziało, by iść za nią.
|
|
 |
Prawdę powiedziawszy ja miewam chore jazdy, zazwyczaj głównie wtedy, gdy się kładę spać.
|
|
 |
Podaj mi trochę kushu, co da mi trochę luzu i może przestań w końcu haj mi psuć, weź najlepiej się stąd usuń, z zasięgu moich uszu.
|
|
 |
Ktoś z bliskich stchórzył, spakował walizki, mimo, że obiecał, szef nie dał Ci podwyżki, kupiony samochód miał przekręcony licznik, gniew przepuszczam przez filtry, jak nie jest do śmiechu, skończę nie dnie popielniczki.
|
|
|
|