|
w toku procesu socjalizacji zatraciłam zdolność płakania. jeśli nadal potrafisz płakać gdy Ci źle nie wstydź się tego, tylko dziękuj Bogu, bo to prawdziwy skarb.
|
|
|
nic nie wkurwia jak niemoc cierpienia, wtedy jak na prawdę chcesz się położyć i po prostu przeryczeć noc.
|
|
|
żyj i przewiduj, a nawet jak coś cię zaskoczy miej żelazną twarz.
|
|
|
żyjemy w karuzeli wyzwań, która ma swoje wyboje.
|
|
|
obracam się, kręcę się wokół własnej osi mając nadzieje, że wszystkie myśli, wspomnienia, uczucia po prostu wypadną z mojej głowy.
|
|
|
nie ma nic piękniejszego od spełniających się marzeń
|
|
|
nikt nie jest do końca zły.
|
|
|
a teraz stajesz przed odwiecznym dylematem; podążać za pragnieniami, czy tym, co wypada
|
|
|
cierpie. tam gdzieś w środku. glęboko... cierpie
|
|
|
to nie jest takie łatwe.. zrozumieć o co chodzi drugiej osobie i dać jej to czego potrzebuje, a nie prosiła.
|
|
|
niech świat zatraci się w sobie.
|
|
|
|