 |
Znowu coś jest nie tak między nami, choć się kochamy mamy problem znów i ja mam spakowany plecak i brak mi słów i chcę uciekać jak dzieciak, bo mam już dość, tracę siły.. /Zeus
|
|
 |
Otworzę zaraz drzwi i wychodzę, bo to nie zdrowe, bo tak dłużej nie mogę, ty chyba też, co chcesz to bierz. Nie chcę widzieć Cię więcej, to koniec, cześć. /Zeus
|
|
 |
Podobno liczą się chwile tylko, bo podobno życie mija szybko.. Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd, jeszcze większy stres, i to wszystko? /Zeus
|
|
 |
Dziś możemy mieć tak wiele, ale po co niby nam jest aż tyle? Może czasem zamiast za wszelką cenę biec na przedzie, lepiej zostać w tyle? /Zeus
|
|
 |
Nie wiem gdzie zmierza ten świat, ale chyba to już nie mój kierunek.. /Zeus
|
|
 |
Nie szukam niczego na siłę, by potem nie żałować, że znowu to zgubiłem. Mamy przecież setki opcji, rozumiesz, ale to nie znaczy, że cię znajdę wśród tych obcych w tłumie. /HuczuHucz
|
|
 |
Nie wytkniesz palcem, weź to ogarnij, dla wielu inni, dla swoich normalni! /Chada
|
|
 |
Nie ma miejsca na lęki, wciąż powiększam w siebie wiarę, jestem normalny- i taki już zostanę. /Kaczy
|
|
 |
Nie mam ambicji, aby być najbogatszym, nie mam potrzeby, by ktoś z zazdrością patrzył. I tak osiągnę to na czym mi zależy.. jebać stres, mniej nerwowych przeżyć. /Sokół
|
|
 |
(...) kiedy już się zwiążę to zawsze kurwa mam z tym jakiś problem, czaisz? Kolejny raz kiedy zaczyna zależeć.. nie wiem, chyba to coś jest we mnie. /Bonson
|
|
 |
I pierdolił ból, który jednak szczęście tłumił non stop. /Bonson
|
|
 |
I coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik, nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły.. a my - wśród łez sami. /Bonson
|
|
|
|