 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.
|
|
 |
Zmiany są dobre, nie zawsze od razu.
|
|
 |
ciekawe jak mnie wspominasz . .
|
|
 |
A kiedy za mną zatęsknisz pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
 |
- czepiasz się. - nie czepiam się, chce wiedzieć. po prostu. - ale to jest moja przeszłość. to jest skończone. zresztą takich wspomnień nie warto wywlekać na światło dziennie. - to jakbyś miała przeterminowany cukierek i nie chciała się ze mną podzielić. - przeterminowanego cukierka się nie otwiera. nie nauczyła Cię mama? / nie lubię jak wypytujesz się o tamtą przeszłość. tego już nie ma. tylko na Tobie zaczyna się i kończy mój świat! ;*
|
|
 |
` Żebyś robił mi herbatę jak mi zimno, a także na śniadanie i całował we włosy po przebudzeniu i na dobranoc i pisał głupie wiadomości z dalekich podróży i zabierał na spacer w sobotnie popołudnie i czytał książki koło mnie przed snem i mówił, że boli że nie wiesz że przemija i że nie umiesz i całował w kinie i uczył jak się zmienia pas w popołudniowych korkach i leżał ze mną na słońcu nad wodą i mnie dotykał i podziwiał nową sukienkę i mówił, że beze mnie to bez sensu i głaskał po policzku i robił mi zdjęcia i oglądał ze mną ulubione filmy po raz piętnasty i śmiał się ze mną i przytulał kiedy płaczę bo ja ciągle płaczę, więc przytulaj mnie ciągle i zabierał na koncerty i leżał ze mną na ławce w parku i przynosił mi kwiaty i nie pozwalał rozpadać się na kawałki i zabrał mnie nad morze i tańczył ze mną i żebyś za mną tęsknił kiedy mnie obok nie ma. `
|
|
 |
` Jeżeli upadłaś - wstań, otrzep się, uśmiechnij i nie obracając za siebie idź dalej. Bo wszystko co piękne jeszcze przed Tobą. `
|
|
 |
` Tak zaślepieni są niechęcią, że zapomnieli co ich łączy. `
|
|
 |
` Ja wpadłam z tą miłością, i nadal siedzę tam. Ty patrzysz z twą ufnością, i wierzysz że rade dam. Ja także wierze że razem damy rade im, że razem wspólnym ciałem, przeciwności przegonimy w mig. Wiec wierzmy aż do końca. Kochajmy się jak nikt. Razem dążmy do słońca, niech reszta będzie ich! `
|
|
 |
` Mają swój własny świat. Pełen pięknych smutnych kłamstw. `
|
|
|
|