 |
zastanawiam się, ile razy muszę jeszcze Ci kazać odejść, żebyś w końcu dosadnie mnie zrozumiał. potrafię sama przejść przez ruchliwą ulicę. umiem, zadbać o siebie podczas przeziębienia. potrafię, trzymać parasolkę podczas deszczu i nie potrzebuję ochroniarza przy wyjściu z psem czy do sklepu. nie boję się potworów mieszkających pod łóżkiem, a mój pluszowy przyjaciel, jest wystarczającym kompanem do przytulania. zrozum - dla Ciebie już nie istnieję. wytłumacz to sobie jak chcesz. schowałam się do szafy czy pod kołdrę. nie ma mnie. znikłam.
|
|
 |
łagodna jestem tylko wtedy, gdy mam świeżo pomalowane paznokcie. w innych przypadkach, bez kija nie podchodź. chyba, że jesteś fanatykiem uszczerbków na zdrowiu.
|
|
 |
miło mi Cię, pustko gościć w moim sercu. zaparzyć herbaty?
|
|
 |
pojechali na Jego motorze w środku mroźnej, bezwietrznej nocy, w nieznane. pruli przed siebie, a adrenalina pulsowała rytmicznie w ich skroniach, jak po wypiciu butelki drogie alkoholu. śnieg zmysłowo osiadał na ich ciała. starała się złapać płatki śniegu na język jak za czasów kiedy była kilkuletnią dziewczynką. On brał ją na barana, żeby była bliżej nieba. żeby ułatwić jej łapanie, małego, białego szczęścia.
|
|
 |
lubię przy Tobie palić. lubię mieć przy sobie, dwa uzależnienia w jednym pakiecie. uwielbiam, się z Tobą całować, kiedy w moich płucach subtelnie buszuje nikotynowy morderca. kocham, kiedy z frustracją oczach, prosisz, żeby zgasiła, tłumacząc, że chcesz mieć mnie przy sobie najdłużej jak to możliwe.
|
|
 |
może zapiszesz się do cyrku? debila grasz idealnie, więc myślę, że na klauna też się nadajesz.
|
|
 |
muszę przyznać, że to było najlepsze przedstawienie jakie w życiu widziałam.
|
|
 |
piszesz, że sama zrobiłam sobie nadzieję. a więc dziękuje Ci za ten cały cyrk, który zrobiłeś wokół mnie, z Tobą w roli głównej jako klaun.
|
|
 |
` Nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, uciekając w świat prawd lub wciągając dym w płuco, jestem świadoma swoich wad ale Ty też popatrz w lustro. `
|
|
 |
` zawsze, gdy sobie wszystko poukładam musisz się odezwać znów i odbudować tą pieprzoną nadzieje, która nie daje mi spać po nocach.
|
|
 |
` Rozpędziłam się za bardzo, mając cię za 'number one'.
|
|
 |
` każde szczęście ma swoją datę ważności.
|
|
|
|