 |
cz.1 życie nigdy nie szczędziło jej cierpienia, jednak zawsze próbowała iść do przodu. mimo tych wszystkich przeszkód, starała się optymistycznie patrzeć na świat. ale dzisiaj... dzisiaj całkowicie straciła grunt pod nogami. gdy Go spotkała, myślała, że wreszcie los się do niej uśmiechnął, że dał Jej szczęście, kogoś do pomocy, by wszystkie cierpienia dzielić na dwoje - jakże się myliła. diagnoza ukochanego była dla niej jak wyrok, w głowie ciągle tkwiły słowa lekarza, że choroba zrobiła postępy, a organizm jest zbyt słaby, by z nią walczyć. pozostała tylko nadzieja, gasnąca już nadzieja na cud. chwilami odnosiła wrażenie, że to właśnie przez Nią umiera. że to kara, za to, że jej pomógł, że się nią zainteresował, że po prostu ją pokochał. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
26 marzec 2011 rok - ostatni skok. Adam, dziękujemy! / marchewkowybanan
|
|
 |
pogłaszcz kota. a Cię podrapie, daj frajerowi serce, a będzie chciał dupy.
|
|
 |
zasadnicza różnica między nami była taka, że to, co ja nazywałam miłością, Ty określałeś mianem zabawy. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
po prostu bądź, bo przesiąknęła mnie samotność. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
najgorsze jest to, gdy opuszcza Cię przyjaciel. po tylu wspólnych odjebach, nocach, dniach, łzach, śmiechu, smutku, radości, szczęścia czy depresji. najgorsze jest to jak wymienia Cię na innych, nowszych. tych popularnych, znanych w całym mieście, bo Ty po prostu może jesteś już nudna. zajebiste uczucie, co nie?
|
|
 |
weź tylko popatrz na te gwiazdy na niebie, tam nie wiedzą, co to złość, smutek, co to cierpienie.
|
|
 |
jak chcesz się pobawić ludźmi, to sobie kurwa w simsy zagraj.
|
|
 |
nienawidzę samej siebie, za to, że kocham takiego skurwysyna, jakim jesteś TY. / marchewkowybanan
|
|
 |
najciężej przeżyć chwile, w której dowiadujesz się, że przyjaciel, za którego oddałbyś życie tak naprawdę nigdy nie był twoim przyjacielem.
|
|
|
|