 |
powiedział , że to koniec - odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi , pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach , czułam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przecież muszę być silna , nie mogę się załamać . powiedziałam , że wszystko w porządku i szybko zapomnę .. pobiegłam do domu , choć ledwo stałam na nogach , ale nie mogłam się poddać , nikt nie mógł poznać po mnie smutku . wytarłam łzy . niepotrzebnie , kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę . nie potrafiłam nad sobą zapanować . skulona usiadłam na krawężniku krzycząc , czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk . otępiona , zalana łzami , spuchnięta – nie podniosłam się już nigdy z tego dołu .. - i nagle się obudziłam ciesząc się że to zwykły koszmarny sen, przytulając się do twojej piersi ; ** czując się tak słodko bezpiecznie
|
|
 |
-Dziewczyno.?! Dlaczego jesteś cała zakrwawiona.?! -Chciałam wyciąć z siebie duszę. Po ponoć to dusza kocha, nie serce. A ja... A ja już nie chcę kochać... Rozumiesz.? Mniej będzie mnie bolała strata duszy niż miłość do frajera, który mnie rani na każdym kroku, z pieprzoną premedytacją..Widziałeś kiedyś tęsknotę...? Nie...? To spójrz na mnie... Spójrz mi prosto w oczy i powiedz co widzisz... łzę...? To nic... Teraz dotknij serca... Czujesz...? Tak... To ból... Ból, który nie ustąpi... Zobacz na usta... Spójrz...! One już się nie uśmiechną... Nigdy... A teraz powiedz co Ty czujesz... Nic...? Smutek...? żal...? No powiedz...! To przecieżnie boli... Mówisz, że chcesz mojego uśmiechu... Daj powód... Daj wiarę... Zaufaj... ... Ja i tak Ciebie kocham... Za uśmiech... Za sposób bycia... Za... Wszystko... Wiem, że Cię kiedyś zobaczę... Dotknę... Przytulę... Poczuję Twego serca bicie... Teraz pomyślę o Tobie..
|
|
 |
Jestem zaskoczona gdy ktos mowi mi: '' Ty nadal za Nim tęsknisz '', bo wydaje mi się, że to takie niewidoczne, ale jednak jest zauważalne. Ludzie znający mnie dokładnie, dostrzegają doskonale jak bardzo brakuje mi jego, chociaż nikomu się z tego nie zwierzam. Mimo wszystko wolałabym unikać tych chorych pytań o to czy mi go brakuje, bo odpowiedź jest jasna chociaż coraz częściej ukrywana.
|
|
 |
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. no nie chcę, to boli.
|
|
 |
Błądzę sama pośród ciemnej nocy, gubiąc się w myślach. Pełna obaw i niepokoju - o Nas Pokochałam Cię i dałam siebie, oddałam serce. Chciałam trwać i szczęśliwą być - przy Tobie Iść przez życie, trzymając za ręce, stawiając czoło przeciwnościom losu - razem, wspólnie. Chciałam by było jak w bajce, mieć dom pełen miłości i kochająca rodzinę. Nie wyszło, choć bardzo chciałam... ...może za bardzo? Znów błądzę pośród ciemnej nocy, zadając pytanie - kto jest winien? On czy ona? A może oboje?! Nie, to nie oni! To MY!
|
|
 |
"Kochac" Słowo to - wielkie ma znacznie. Jest ono ważne i bardzo je cenie. Chciałabym, tak aby kochał mnie cały świat! "Kocham" bardzo łatwo to powiedzieć. Lecz trzeba także coś o tym wiedzieć. Bo nie sztuka jest kochać i kogoś zranić. Bezpodstawnie mu serce zgładzić. Miłość jest bardzo specyficzna. Czasami i krytyczna.
|
|
 |
Zakochałam się. Przecież to uczucie takie piękne jest. Ciągle widzę Go przed swoimi oczami. Zasnąć nie mogę owładnięta marzeniami. Tylko on w mej głowie jest. Tak wiele czekałam na jakiś gest. Teraz wiem,że kocham i kochaną chce być. Bo bez miłości nie potrafię żyć. Pięknieje mi świat umilając młodzieńczych lat. Moje serduszko bardzo mocno bije. Właśnie dla Niego czuję, że żyję choć mam dopiero 16 lat. Wiele przykrości dostarczył mi świat. Kiedy mówię "Kocham" - jest to szczerze. Bo Ja naprawdę w miłość wierzę. Pierwszy pocałunek z Nim to cudowne doznanie. Które na zawsze w moim serduszku zostanie. "Słoneczko Moje" jest bardzo delikatne i czułe. Przy Nim odchodzą wszystkie moje bóle! Bez Miłości nie można żyć Tylko wewnątrz siebie mocno tkwić!!!!
|
|
 |
My sami niszczymy siebie, chorą zazdrością i nieufnością. Serce mi pęka od potoku twych słów, plugawych wyzwisk i podłych oszczerstw. Ono nie jest głazem i tego miecza nie złamie Przez chwile byłam szczęśliwą, wierzyłam... Miałam nadzieję, że Nam się uda, że będziemy razem. Jednak nadzieja umarła dziś, szybciej niż sie narodziła... To koniec, Nas już nie ma! Nadal błądzę pośród ciemnej nocy, w myślach cały czas to samo. W sercu ból i żal, z oczu płyną gorzkie łzy, ale jest życie, które daliśmy razem, przyszło na świat nie prosząc i nic. Jest naszą wspólną miłością i radością, moim promykiem w tych ciemnościach, dla Niego muszę trwać i wierzyć. Wierzyć, że dla mnie kiedyś nadejdzie wiosna... Nie teraz, wiem... Teraz będę płakać i cierpieć w milczeniu, błądzić w myślach, samotnie pośród ciemnej nocy, ale wierzę, że nadejdzie taki dzień i znów będę szczęśliwa... ...a teraz płaczę i wybaczam...
|
|
 |
sobotni wieczór. napisałeś mi, że jedziesz właśnie na dyskotekę . rzuciłam telefon na łóżko i wyszłam na osiedlową ławkę. siedziałam chyba godzinę. wracając do domu usłyszałam,że na parterze w moim bloku ktoś słucha pezeta. usiadłam obok drzwi i słuchałam. po jakimś czasie wstałam i weszłam na schody. szłam bardzo powooooooooli. pierwszą rzeczą po wejściu było sprawdzenie telefonu. rozsuwając go przeczytałam 'masz 4 nieodebrane połączenia i 1 nową wiadomość' . dzwoniłeś. pisałeś. 'ej no głuptasie. odbierz. nigdzie nie jadę, uwielbiam kiedy się denerwujesz. znając Cie pewnie wyszłaś gdzieś zostawiając telefon. zadzwoń do mnie jak już wrócisz. martwię się o Ciebie.' i jak Cię tutaj nie kochać, co ?
|
|
 |
od dziś uczę się pamiętać tylko rzeczy , które wywarły na mnie pozytywny wpływ . wszystkie te chwile , które przynosiły mi niekończące się uśmiechy . momenty , w których byłam nielegalnie szczęśliwa . z takich skarbów powinno składać się życie , takie powinnyśmy pielęgnować w sercu , a wyciągać je za każdym razem na światło dziennie , kiedy jest źle . one pomogą przezwyciężyć problemy . będziemy walczyć o swoje szczęście ze świadomością , że jeszcze możemy to powtórzyć , bo jeśli nie ma happy endu , film się jeszcze nie kończy . jeszcze wiele przed nami .
|
|
 |
chcę Ci przypomnieć siebie taką, jaką byłam poprzez te wszystkie lata, które mijały nam wspólnie, dni - podczas których nasze myśli płynęły równolegle, świadome swej bliskości; wystarczyło napisać list, wyciągnąć rękę, żeby napotkać Twoje słowa, Twój przyjazny gest. chcę przywołać naszą przeszłość, naszą wspólną przeszłość, chcę, żebyś na tych kartkach, które białe jeszcze piętrzą się przede mną, odnalazł drganie mojego żywego serca.
|
|
 |
czekała na niego przy tej samej alejce co zawsze rozglądając się w skupieniu , czy nie idzie nikt znajomy . przecież mama nie każe jej się spotykać z " chłopcami spod ciemnej gwiazdy . " uliczne latarnie już muskały swoim światłem zabrudzony chodnik a za jej plecami słychać było znajome kroki . nie odwracając się zagryzła wargi powstrzymując uśmiech , który mimowolnie pojawiał się na jej twarzy . czekała aż przywita ją jak zawsze muskając szyję ustami . zamknęła oczy i poczuła tylko szturchnięcie ramieniem . otworzyła oczy zdziwiona wodząc wzrokiem za roześmianą parę młodych ludzi , którzy przeszli ją obojętnie . tamtego wieczoru nie poczuła jego ust . wróciła samotnie do domu łudząc się , że jeszcze kiedykolwiek zamknie oczy i jak bajkową księżniczkę zbudzi ją jego pocałunek .
|
|
|
|