 |
Chciałam po prostu wszystko naprawić i żyć dalej.
|
|
 |
Dobrze jak ludzie w związku się czasami kłócą. Lepsze to niż obojętność, niż machnięcie ręką na problemy i udawanie, że nic się nie dzieję. Gdy się kłócicie to znaczy, że obojgu Wam zależy, że to wszystko jeszcze ma dla Was sens i próbujecie naprawić to co po drodze się pierdoli.
|
|
 |
"Pierwsza rysa powstaje już pierwszego dnia związku. Wraz z upływem czasu się powiększa, a ostatecznie rozpadacie się na dwie części w dniu rozstania. Właściwie wasz koniec był pewien od pierwszej jebanej sekundy, kiedy zaczęliście być szczęśliwi"
|
|
 |
Już jest za późno. Czas wszystko zniszczył.
|
|
 |
Niektóre uczucia można zabić, zabijając jednocześnie siebie.
|
|
 |
Nie czuję smutku. Nic nie czuję. Żyjemy w paskudnym świecie.
|
|
 |
Nie każdy uśmiech musi być szczery.
|
|
 |
Jeśli zaczniesz przejmować się porażkami, rozpadniesz się na kawałki.
|
|
 |
Pytasz, czy złamałeś mi serce? Nie. Nie złamałeś. Ty je zmiażdżyłeś. Podeptałeś. Zmieszałeś z błotem i potraktowałeś jak szmatę. Nie, nie złamałeś w ogóle.
|
|
 |
Mimo wszystko uśmiecham się, jak najlepiej potrafię.
|
|
 |
|
Dlaczego, gdy coś Ci się nie uda, rezygnujesz? Twierdzisz, że nie masz szans, że nie widzisz już sensu, że to wszystko mija się z celem. Mówisz tak, bo przegrałeś. Bo ktoś widział Twoją porażkę. Bo coś ważnego przepadło. Nie powiodło się. Nie tym razem. Więc odpuszczasz. " Nie jestem w tym dobry " , " To nie dla mnie " - właśnie tak się usprawiedliwiasz, prawda? Nie poszło tak jak chciałeś, bo gdzieś musiałeś popełnić błąd. Coś było niedopracowane. O czymś zapomniałeś. Ale kto powiedział, że właśnie teraz masz się poddać? Kto powiedział, że masz odpuścić, że to nie dla Ciebie, że się nie nadajesz? Kto stwierdził, że to było niepotrzebne i najlepszym wyjściem jest zaszycie się w swoich czterech ścianach, by przeczekać własne rozczarowanie? Nie tędy droga. Chcesz być kimś? Działaj. Chcesz coś zyskać? Pracuj. Chcesz w końcu stanąć na podium? Żyj. Tak po prostu. Żyj - nie odgrywaj nieswojej roli. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Poznawałeś mnie od podstaw. Mogłam być kimkolwiek zechciałam. A chciałam pokazać Ci prawdziwą mnie. Tamtego czasu tą miłą,przyjazną dziewczynę,która lubiła chodzić na domówki,jednak nie zmaczała ust dużą ilością alkoholu,a w jej ustach nie zobaczyłbyś wtedy blanta,czy fajki. Pokazałam Ci prawdziwą siebie - o wielkim sercu. Szybko tego pożałowałam. Chciałeś zupełnie kogoś innego,twierdząc,że nudzi Cię ta szara myszka. Nie chciałam się dla Ciebie zmieniać,jednak zrobiłeś to sam,i ja również nieświadomie stałam się inna. Zimna,wyprana z jakichkolwiek innych uczuć,prócz tego jednego,tej toksycznej miłości,którą kierowałam do Twojej marnej osóbki. Teraz mogę z ręką na sercu uśmiechnąć się,bo staję na nogi. Długo mi to zajęło. Ale częściej zobaczysz w mojej ręce tymbarka,niż wódkę,która pozwalała o Tobie zapomnieć,jedynie na chwilę./shoocky
|
|
|
|