 |
|
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
|
Powiedziałabym Ci o tym co wtedy czułam. Opisałabym każdy fragment drogi, po której stąpałam. Uwierz, mówiłabym bez końca, ale nie mam serca Ci tego przekazywać. Mógłbyś poczuć mój ból, a zbyt mocno Cię kocham, żeby pozwolić Ci tak cierpieć./esperer
|
|
 |
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
 |
nie lubię, kiedy mnie boli, a ja nie potrafię określić gdzie.
|
|
 |
Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. I czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć, coś niszczyć, i powtarzać się tak długo, aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie.
|
|
 |
Spanie obok drugiej osoby, w odległości paru centymetrów to akt absolutnej ufności.
|
|
 |
Wspólne rzyganie, jak mało co, robi z ludzi wiernych przyjaciół.
|
|
 |
Kilka kłótni, co stały się poważne dopiero w czasie ciszy po nich.
|
|
 |
'- Jaki On był?
- A płakałeś kiedyś, synu?
- Każdy chyba..
- Ja płakałam, gorzko płakałam, jak było mi źle, jak jemu nie było, nie miałam go, a chciałam, potrzebowałam. Wiedziałam od początku, że tylko jego.. i tylko z nim, wszystko. Z nim leżeć w słońcu, z nim wędrować, jak oglądać świat to jego oczami, mówić, to jego ustami... ale zniknął i nie miałam go, i sił też nie miałam, i łamałam się jak sucha gałąź. I rwałam włosy z głowy, myśląc, jak go zatrzymać, kiedy traciłam go z oczu. Potrzebowałam jego głosu, śmiechu, jego łez, bardziej niż on mnie całej... Myślisz, synu, że mi wstyd? Postawiłabym pomnik i zapisała to wszystko na nim, i klękałabym przed nim, do końca życia.
|
|
 |
|
Trudno jest wracać do miejsc, w których kiedyś wydarzyło się tak wiele. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Niby początki są trudne, ale to przez końce nie śpisz po nocach./esperer
|
|
 |
Nie wiedziałem, co zrobić. Objęła mnie, a ja się nie opierałem. Razem z nią objąłem ramionami cały świat.
|
|
|
|