 |
|
Gdyby milczenie było złotem, raczej nie byłbym poetą
|
|
 |
|
Spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć
|
|
 |
|
'Wątpię w ciebie czasem juz myślę ze odejdziesz, że nie wytrzymasz mnie za to kim jestem ' .
|
|
 |
|
`. Kiedyś Ci opowiem jak boli mnie Twoja nieobecność.
|
|
 |
|
`. To takie zabawne uczucie, gdy teraz mijamy się na ulicy bez słowa, odwracając głowę w drugą stronę i udajemy, że się nie znamy, że jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi. A przecież do niedawna byliśmy dla siebie kimś więcej, kimś znacznie ważniejszym...
|
|
 |
|
`. Ta cholerna niepewność, która każe mi ciągle myśleć co będzie dalej.
|
|
 |
|
`. Czasem jeszcze łapię się na tym, że marzę byś znów się odezwał, bym dostała jeszcze raz sms'a z tymi przesłodzonymi tekstami, by znowu było jak dawniej. Niestety wiem, że to już nie jest możliwe.
|
|
 |
|
`. Tylko nam zdarzyło się pokochać od tak.
Już tylko nam, gdy cała reszta inny ma plan.
Chciałaś aleją prawd, tak powoli pójść.
Ja autrostradą kłamstw, leciałem, gnałem bez tchu
I tu stajemy nadzy na przeciw faktom
Ty już nie czujesz mnie
Nie potrafisz unieść tego już dawno
Jedyne wyjście - stać się kimś innym.
Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic.
Jestem winny.
|
|
 |
|
`. A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
|
|
|
|