 |
Hej,pamiętasz mnie jeszcze skarbie? to ja,twoje słońce. nie wiem,gdzie jesteś i nie wiem co robisz, ale tęsknie za tobą. zraniłeś mnie,ale wierzę, ze nie zrobiłeś tego specjalnie,prawda? było nam tak dobrze,tak bardzo lubiałam czuć twój zapach, mieć cię przy sobie. pamiętasz jak specjalnie wbijałam ci palce w brzuch, żebyś mocno przyciągnął mnie do siebie? słodkie. proszę przyznaj mi rację. byłam jedyną,nie bawisz się naszymi uczuciami? proszę, powiedz ze to nie jest prawda. byłeś moim księdziem,jak mogłeś mi to robić? czym zawiniłam? przecież wszystko szło po naszej myśli,obiecywałeś,ze zostaniesz,gdy coś do ciebie poczuję. gdzie dziś jesteś,gdy moja dusza krwawi? gdzie zabrałeś moje serce? masz ich tam dużo? ale dlaczego kurwa nie odpowiadasz? kocham cię kretynie,chodź tu,przytul mnie,nie pozwól odejść mi na krok. błagam, chcę umrzeć w twoich ramionach,to będzie najlepsza śmierć jaka mogła mnie spotkać. / s.b
|
|
 |
Widziałam śmierć i dlatego płaczę, gdy widzę, jak z ciała uchodzi dusza, jak zanika uśmiech i nie słyszę już słów. Wokół cisza. / Endoftime.
|
|
 |
Cierpię, gdy upada ktoś mi bliski, a ja upadając wraz z nim, nie sięgam dłonią aby pomóc mu wstać. Bodźce. Ktoś wbija tysiące szpilek w nasze serca i uśmiecha się pod nosem. Jednych serca są nietrwałe. Inni radzą sobie dość dobrze, cierpią w sobie, krwawią, lecz chcą żyć. Chcą żyć, rozumiesz? Pomimo wszystko, pomimo bólu i przeciwnością, po prostu - chcą.. / Endoftime.
|
|
 |
Mimo wszystko, nie żałuję żadnej z tamtych chwil. Nie żałuję żadnego ze słów, żadnej z obietnic, żadnego z planów. Może kiedyś usiądziemy obok siebie i przyznasz, że Ty również nie żałujesz, że czasem nadal tęsknisz za tym co pozostawiłeś, w pogoni za czymś lepszym. Porozmawiamy o tym jak było, o tym, że wtedy to coś było warte wszystkiego, że my byliśmy czymś. Powspominamy, tak po prostu, bez przeszkód, bez zobowiązań. / Endoftime.
|
|
 |
Dziś znów zachciałam Cię mieć. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa.
|
|
 |
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
|
|
 |
Proszę, zrób mi jakąś krzywdę. Pozostaw ślad po sobie, zanim znowu odejdziesz bez słowa. Pozostaw jakąś bliznę, bym miała pewność, że naprawdę istniejesz. Że byłeś tak blisko mnie, że byłeś tym od wiecznie szukanym ideałem i dałeś mi swoją cząstkę siebie. Zrób mi jakąś krzywdę, przełam tą swoją perfekcje. Skrzywdź mnie. Daj mi powód by Cię nienawidzić. Tak będzie ładniej, proszę.
|
|
 |
Tęsknię za wszystkim tym, czego nigdy nie miałam za Tobą szczególnie.
|
|
 |
Bo kiedy odchodzi ktoś, kogo pragniesz, usiłujesz go powstrzymać, wyciągasz do niego ręce, masz tym samym nadzieje, że uda ci się zatrzymać jego serce. Ale nic z tego. Serce ma niewidzialne nogi.
|
|
 |
Nazywam go szczęściem chociaż to on przynosi mi najwięcej bólu.
|
|
|
|