 |
mimo Twojego metra osiemdziesięciu trzech, czułam przytulającego się do mnie małego chłopca. bezradnego w swoich uczuciach. nie potrafiłam nic wyczytać z Twoich oczu. jedynie to, że chciałeś mi coś powiedzieć. tylko się broniłeś przed tym. myliłam rytm. byłam tak wystraszona tym co się działo. czułam jak byśmy tańczyli ostatni raz. gdy piosenka się skończyła podziękowałeś i powoli puściłeś moje dłonie. od razu łzy napłynęły mi do oczu. a Ty poszedłeś z powrotem do tej dziwki. [2]
|
|
 |
Zastanawiałem się, jak wiele razy wybaczamy komuś tylko dlatego,że nie chcemy go stracić, nawet jeśli ten ktoś nie zasługuje na nasze przebaczenie.
|
|
 |
nie rozumiem - kiedyś mówiłam Ci o każdym moim problemie, dziś gdy pytasz 'jak tam' odpowiadam , że dobrze, sztucznie się uśmiechając.
|
|
 |
a co tam. podeszłam do Ciebie pierwsza. poprosiłam Cię do tańca, a oczy tej dziwki obok utkwione we mnie śmiały się drwiąco prosto w moją twarz. już byłam zdenerwowana. szliśmy za ręce, a piosenka brzmiąca w tle wydawała mi się gorsza niż w niejednym horrorze. tak. zdecydowanie bo, to nie był film. to był horror życia. widzę Twoje oczy. kipią złością i dziwnie emanują niepokojem. tak jakbyś chciał mi coś powiedzieć. zapytałam " - jesteś zły? - może. - może, czy na pewno? - może na pewno. - a co się dzieje? - tańcz ze mną proszę. rozluźnij się. - nie! nie potrafię bo czuję, że jesteś zły na mnie. - nie rozmawiajmy o tym proszę Cię. - powiedz mi tylko czemu. - zapytaj swoich koleżanek. - to znaczy, że i na mnie jesteś zły? - tańczmy. proszę cię. - nie potrafię. - potrafisz." objąłeś mnie wtedy w pasie. pierwszy raz poczułam Twój dotyk tak blisko. Twoje ciało i Twoją obecność. w Twoich barkach czułam złość i bezradność. przeszywały mnie całą powoli. [1]
|
|
 |
ludzie potrafią być niekiedy bardzo nietolerancyjni
w stosunku do łez, których sami są przyczyną.
|
|
 |
a odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy.
|
|
 |
Jest jedna rzecz jaka nas poróżnia - ranienie ludzi. problem w tym, że mnie przestało już to bawić, a jemu... jemu widać nigdy się to nie znudzi.
|
|
 |
stań pod latarnią i powiedz ile jesteś warta.
|
|
 |
palce same biegały po klawiaturze wpisując stęsknione 'kocham cię' . nareszcie nabrała odwagi by to zrobić. kliknęła 'enter' . jaki to prosty, a jednocześnie sprytny sposób na pomieszanie nie tylko w swoim, ale też w czyimś życiu. a wtedy jej głowę zaczęły atakować dziwne głosy, które pytały : jeśli on nie czuję tego samego? Co jeśli wyszłaś tylko na idiotkę? ' Nie, nie może się ośmieszyć w jego oczach. Jak łatwo, można się wywinąć od konsekwencji tych dwóch słów i stracić szansę, która może się już nigdy nie powtórzyć wpisując 'oj sorry to siostra' .
|
|
 |
podobno, że jak się nie chce, to znaczy że będzie zajebiście.
|
|
 |
wszystko sporwadza się do jednego... do Ciebie. [s]
|
|
|
|