- daj mi ten zeszyt. - nie. - no pokaż. - pokazywałem jak byłem mały. - no mi nie pokażesz ? - a ty mi pokarzesz ? - z angielskiego może być ? - ej. teraz to nie rozmawiamy o zeszytach..
*Ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.*