 |
I dłużej się nie uda grać mi,
w końcu nóż wbiję w klatki,
bo lepiej by było gdybyśmy byli martwi.
|
|
 |
Gdyby nie to, zniknąłby mi wreszcie z oczu płacz
a z ust "Kurwa mać,
kurwa mać i kurwa mać!"
|
|
 |
a Twoje oczy to już nie moje okno na świat.
|
|
 |
nigdy nie chciałam zabijać, ale zabiorę Cię w ciemność i
czeka cię piekło, ja w swoim jestem odkąd,
mimo słońca ulice zaczęły moknąć,
|
|
 |
że chciałam żebyś tu był szczęśliwy, ale ze mną.
|
|
 |
muszę wytrwać, więc znikaj proszę cię
|
|
 |
a co myślą o nas Ci dla których zawsze byliśmy przykładem, ty
jakie inne?
|
|
 |
Udowodnij swoją wyższość jeszcze raz
jakbym kurwa nie wiedziała w co grasz,
gdy byliśmy razem, to myślałam, że damy radę,
|
|
 |
mam pistolet dwa naboje i nas dwoje
to koniec.
|
|
 |
i kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi
i próbując złapać oddech powiem "Kocham Cię" ostatni raz już Tobie
to rozwiąże problem
|
|
 |
i wezmę oddech,
przetnę aortę Tobie
bo wole żebyś nie istniał niż żył obok mnie
|
|
 |
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy,
wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny..
Na Twojej skórze, u mnie pod skórą już dość długo,
ale będą dłużej, gdyby nie to, że znajdę drugą
opcję
|
|
|
|