 |
Mimo, że mnie zranił rok temu w lutym, mimo że jest moim byłym i strasznie wkurza mnie jego najlepszy kumpel Artur, który sprowadza go na złą drogę to i tak lubię z nim gadać choć tak rzadko się to zdarza.
|
|
 |
Nienawidzę was, wszyscy kłamiecie.
|
|
 |
Ja pierdole przerażacie mnie wszyscy tymi ustnymi egzaminami, a potem dziwicie się, ze chodzę zdenerwowana i spać nie mogę. ;D
|
|
 |
nie,nie kochamy się przecież nie jesteśmy zdolni do takich uczuć.My,wiecznie naćpani,pijani,z przerwami w życiorysach mniejszymi i większymi z wątpliwymi zasadami moralnymi.My tylko się pieprzymy i sypiamy ze sobą,tworząc swoją własną wspólną przestrzeń,wplatając się wzajemnie w swoje ramiona,jak gdybyśmy chcieli złączyć się w jedność,wniknąć w siebie,być bliżej i bliżej.My tylko patrzymy na siebie i rozbieramy się wzrokiem a potem,potem rozchodzimy się i ranimy innych którzy chcieliby nas pokochać,obdarzyć nas uczuciami,nie warto,niepotrzebnie.Nie ma nas,jestem ja i jesteś ty i są prochy,jest alkohol i morze jointów,i są setki twoich dziewczyn,zaliczone,odstawione,i wiem że nie jestem jedną z nich ale to nie pomaga,bo ty też nie jesteś tym jednym,wiesz to..Ale znowu jest impreza i znowu Cię nie ma i nie ma mnie,a potem nagle gdzieś jest twoja ręka,chyba pod moją bluzką i chyba twoja druga dłoń spoczywa w mojej dłoni a ja chyba,chyba znowu Cię chcę../nacpanaaa
|
|
 |
za dużo , za dużo o jedną noc , o jeden uśmiech , o jeden poranek , o jeden oddech , za dużo o jedną krzywdę. Ty nigdy nie będziesz , w końcu to zrozumiałam , Ty możesz tylko bywać , za mało , za rzadko , za intensywnie. Nie będę drugą opcją , ej przecież znasz mnie , nie przywykłam do tego i nigdy nie przywyknę. / nacpanaaa
|
|
 |
Przecież nie można przestać kogoś kochać, tylko dlatego że Go z nami nie ma, albo dlatego że wyjechał.
|
|
 |
Nie jestem mściwa, ale kurwa obyś zdechł z tęsknoty.
|
|
 |
Nie rozumiem Cię, widocznie.
|
|
 |
Potrzebuje kogoś, potrzebuje rozmowy, śmiania się z niczego, albo ze wszystkiego. Tej obecności kogokolwiek.
|
|
 |
W oczach mam łzy, ale już nie szczęścia, odkąd zostałam sama nie ma nic co mnie uszczęśliwia. Odsunęłam się od wielu osób, wiele osób odsunęło się także ode mnie. Jak to jest, że nie ma już nikogo na tym świecie kto może, chociażby spróbuje mi pomóc. Spierdoliło się, tak totalnie na miliard kawałków rozpadłam się i nie umiem już żyć sama ze sobą.
|
|
 |
Naprawdę, naprawdę mi się podobałeś, dopóki nie zobaczyłam Cię z tą szmatą, której nie trawię.
|
|
|
|