 |
Jeżeli mówię coś bardzo szczerze to nie po to, żeby cię zezłościć, ale po to, żeby coś do Ciebie w końcu dotarło.
|
|
 |
będzie dobrze , teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze
|
|
 |
Zwykłe "tęsknię" już nie wystarcza.
|
|
 |
kiedyś obiecał, że będzie zawsze mój. wiele mówił. z jego ust słyszałam same wspaniałe słowa. wpływały na mnie jak najlepszy narkotyk na ćpuna - nie mogłam bez nich żyć. były moją słabością. z czasem wszystko ulotniło się jak dym papierosowy wypuszczony z płuc. uczucie uschło jak ucięta z ogrodu róża.
|
|
 |
szukam Cię wśród twarzy przechodzących obok mnie ludzi. łudzę się, że znowu Ciebie spotkam, że znowu zobaczę Twój niesamowity uśmiech. przyłapuję się na tym, że chcę, byś znowu był blisko. nikt nie wypełni pustki po Tobie w moim sercu. zawsze masz w nim swoje miejsce. wróć, proszę. wróć i przywróć to, co piękne.
|
|
 |
tak cudownie na nią patrzysz. tak cholernie mnie to rani.
|
|
 |
Codziennie umieram na nowo, kiedy na moje słowa nie słyszę z Twoich ust już żadnej odpowiedzi.
|
|
 |
Wyrywał mi z ręki papierosy, mówiąc "póki żyję, nie pozwolę ci się tym truć". A kiedy widział tylko, że jakiś koleś coś do mnie gada, stawał obok, obejmował mnie i wyraźnie dawał mu do zrozumienia, żeby się odwalił. Właśnie on był zazdrosny o każdego smsa, od moich zboczonych kumpli. Nigdy nie pozwolił, bym wracała po ciemku sama do domu. Zawsze dbał, by niczego mi nie brakowało. Teraz być może nawet nie pamięta, jak miałam na imię. To boli.
|
|
 |
Jak myślisz, ile jej potrzeba kieliszków by wyznać mu to co naprawdę czuje? Popatrz na nią. Widzisz jak co 3 sekundy zerka na niego, jednocześnie przygryzając dolną wargę? Spójrz na jej ręce. Trzęsą się niemiłosiernie co? A teraz zobacz co robi jak go mija. Zakłada kosmyk włosów za ucho. Ona jest zakochana na bank. To widać. Przypatrz się jej oczom, takie żywe, rozpalone, takie... zakochane. Ciekawe czy zdobędzie się na odwagę, kiedykolwiek.
|
|
 |
I szkoda mi dni, wylanych łez i wypisanych smsów, na które nawet nie raczyłeś odpisać. Szkoda mi także chusteczek które codziennie wyrzucała moja mama i wydawała pieniądze na nowe. Szkoda mi waniliowej herbaty, którą uwielbiałam, ale pić jej nie potrafiłam, bo bez Ciebie smakowała zupełnie inaczej. Szkoda mi też moich oczu, które ciągle były podkrążone. Szkoda mi też płuc do których dochodził dym z papierosów czy zioła. Ale wiesz czego szkoda mi najbardziej? Szkoda mi Ciebie, bo wiem, że postąpiłam dobrze, kiedy proponowałeś mi ponowny związek, a ja wyszeptałam Ci, że kocham już kogoś innego. Żałuj, że nie widziałeś swojej miny, miałbyś ubaw jaki dzisiaj ja mam.
|
|
|
|