 |
Mówisz żebym myślał o Tobie ciepło, próbuję, ale nie potrafię, jakiś obwód mi się przepalił i teraz myślę o Tobie gorąco.
|
|
 |
A jak zapytałeś czym dla mnie jest niebo patrzyłam Ci w oczy i myślałam tylko o Tobie, nic innego nie przychodziło mi do głowy. Moje niebo zamykało się w Twoich oczach.
|
|
 |
Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce.
|
|
 |
Bo widzi Pan, pewnego dnia po prostu budzisz się i zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteś żałosny kochając kogoś, kto ma Cię gdzieś. I to jest świetny moment by odpuścić.
|
|
 |
Mogę Ci ofiarować swoje życie, jednak to będzie krótkie życie; mogę Ci oddać serce, choć nie wiem, ile jeszcze uderzeń wytrzyma. Ale kocham Cię bardzo i mam nadzieję, że wybaczysz mi samolubne pragnienie, żeby posmakować szczęścia, resztę życia spędzając z Tobą.
|
|
 |
Jesteśmy w momencie gdzie wszystko robimy trochę na zapas. Całujemy, dotykamy, patrzymy. Bierzemy jak najwięcej, upychamy po kieszeniach. Robimy zapasy siebie nawzajem, bo nie wiemy kiedy znowu się znajdziemy.
|
|
 |
Nie puszczę Cię. Nigdzie sama stąd nie pójdziesz. Zostaniesz tu, ja będę czekał aż uśniesz. Oo! No ale to nie wszystko. Wyspowiadasz się jeszcze! Przed snem chcę Cię mieć czystą.
|
|
 |
A kiedy raz kogoś pokochasz.. chyba kochasz go już na zawsze.
|
|
 |
Tak bardzo dzisiaj za Tobą tęsknię.
|
|
 |
Kiedy Cię zobaczyłam, chciałam tylko znaleźć sposób by Cię chronić.
|
|
 |
Chociaż w moim pokoju było 25 stopni, miałam na sobie szlafrok i wełniane skarpety, owinięta byłam w kołdrę i koc. Obudziłam się zwinięta w najmniejszą możliwą kulkę, tuż przy brzegu łóżka tuląc się do oparcia. Nie powinno mi być zimno, prawda? A jednak Twoje ciepło jest mi najbardziej potrzebne i nie zastąpi go głupie 25 stopni i kawałek materiału.
|
|
 |
Twoja klatka piersiowa zawsze była najwygodniejszą poduszką i działała na bezsenność lepiej, niż jakiekolwiek tabletki.
|
|
|
|