 |
" Lubisz to, widzę to po oczach. "
|
|
 |
" Ty nadzieje miej, ona ostatnia pryska. Tutaj nikt nie ma imienia, nazwiska, dziś możesz stracić wszystko, jutro odzyskać. "
|
|
 |
dni płyną szybko tracąc wyjątkowość,
szukasz miłości gdzie miłość to tylko słowo
|
|
 |
"Wolę zapomnieć, nie ma stresu i barier,
Zamiast żyć w pełnym biegu dla problemów i karier.
Nie chcę tych zmartwień, opuść ten lokal dziś,
Chodź pokażę Tobie świat jaki pokochałbyś." /O.S.T.R.
|
|
 |
Nazwij to jak chcesz - uczucia, instynkt
|
|
 |
Jestem tylko człowiekiem, nie szukam u Ciebie miłości, wystarczy, że wytrzymasz ze mną do końca i dłużej, albo chociaż jak długo się da, bez myśli żeby rzucić mną o ścianę, bez chęci podniesienia na mnie ręki, bo jestem tylko człowiekiem i wiesz niesamowicie błądzę i niesamowicie wkurwiam.
|
|
 |
Świat należy do odważnych, nikt nie pamięta tchórzy / Słoń
|
|
 |
może troche rzadziej wstaję z łóżka, mniej się śmieje, a moje życie opiera się na kofeinie. może troche zwiększyła się ilość fajek, a poziom alkoholu we krwi z imprezy na impreze jest coraz większy. dawka zwiększa się z dnia na dzień, a tabletką nadaję imię. ale nie zapominajmy, że przy każdej z tej czynności może się wykończę. może jutro, może za tydzień.
|
|
 |
Kolejna noc z naciągniętym na kolana podkoszulkiem i zimną kawą. Pezet i Eldoka wypełnia Twoje miejsce, a fajki lecą jedna po drugiej. Co 2 minuty odblokowując telefon , łudzę się, że może jednak dostanę wiadomość na dobranoc. Rano zupełnie to samo. Wlokę się do kuchni zaparzając kolejną kawę – dla dwóch , rzec jasna. Bo przecież wrócisz. Obiecałeś.
|
|
 |
nie dawał mi róży na każdym spotkaniu, nie dostawałam walentynek od Niego i czekoladek przy każdej możliwej okazji . wszystko to zamieniał na czułe 'Tęskniłem mała. ' . na urodziny czekał na dachu swojego bloku z czteropakiem piwa . cały wieczór patrzył w moje przeszkolne oczy, wymieniając to na zmianę z pocałunkami. płuca przepełniał dym z moich ulubionych fajek, a na ustach czułam smak malinowego Redssa. Nie przeszkadzało mi, że był ‘zniszczonym’ chłopakiem. Uwielbiałam jego oczy, usta, dołeczki , sposób bycia. Kochałam to jaki rozpierdol robi w moim życiu. Po prostu.
|
|
 |
..prawdziwy związek zaczyna się wtedy, gdy kończy się faza randek, a odświętność tonie – często bezpowrotnie – w rutynie codzienności i niezauważalnie dla wielu przeistacza się w przyzwyczajenie, a mężczyźni zamiast kwiatów zaczynają kupować warzywa. Żeby tego chcieć, trzeba... trzeba kochać.
|
|
 |
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym, to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje? / whitedove
|
|
|
|