|
nigdy nie żałuj tego, co zrobiłaś, bo w pewnym momencie działo się to, czego tak naprawdę chciałaś.
|
|
|
widzisz jakich masz dobrych kolegów ? zawsze powiedzą mi gdzie jesteś, z kim jesteś, i którą laskę obecnie zaliczasz .
|
|
|
zbiegłam szybko do szatni, po kasę, którą zostawiłam w kurtce . siedział tam . byliśmy zupełnie sami . - siema - rzuciłam . podniósł na mnie wzrok, po chwili wstając . drgnęłam, i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie . szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie . spuściłam głowę . - puść - poprosiłam cicho, próbując przełamać barierę mówienia, która utworzyła się w moim gardle . uniósł mój podbródek, po czym zaczął zachłannie całować . po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków . odepchnęłam go od siebie . - nikt nie musi o nas wiedzieć - zdążył szepnąć mi na ucho . do szatni weszła kumpela, zapewne mnie szukała . spojrzała na niego, i uniosła pytająco brwi . - no to pożyczysz mi ten podręcznik ? oddam - powiedział . kłamał równie dobrze, jak całował .
|
|
|
kilka słów bez znaczenia, kurwa.
|
|
|
My stoimy bezradni jakby obok, jakby razem bez zbędnych słów znamy prawdę.
|
|
|
jedynym lekiem jaki zaczęliśmy uznawać na grypę, ból brzucha czy miłość, była wódka.
|
|
|
Wiem, że to łamie mi serce, ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej//VNM
|
|
|
znowu nie wiadomo co o tym myśleć.
|
|
|
a dzisiaj wyciągam fajkę z kieszeni i z przyjemnością zaciągam się wolnością . Taki frajer jak ty nie będzie decydował za mnie co jest dobre
|
|
|
pamiętam jak na początku naszego związku siedzieliśmy u niego w domu popijając ulubione piwo . weszli do pokoju jego bracia którzy wrócili z imprezy nieźle pijani . - stary, ta Twoja panienka to niezła dupa . - stwierdził jeden mierząc mnie wzrokiem . - zgadzam się . gdyby nie to , że jesteś moim bratem już dawno bym Ci ją odbił . - wybełkotał drugi opierając się o ścianę . - weźcie wyjdźcie zanim zrobię to za was . - syknął przygryzając wargę , zawsze to robił gdy się denerwował . - Michaś , daj spokój . - rzuciłam cicho . - oo i jak ładnie do Ciebie mówi , pilnuj jej stary . - powiedział jeden . odstawił piwo chcąc wstać . złapałam go za bluzę uniemożliwiając jakikolwiek ruch . - macie szczęście . - rzucił w ich kierunku . wyszli posyłając mi buziaki . - pedały pierdolone . - syknął pod nosem kolejny raz przygryzając wargę . zawsze był zazdrosny , nawet o swojego ojca który zawsze puszczał mi oczka przechodząc obok . / grozisz_mi_xd
|
|
|
A może już po prostu nie potrafię inaczej? Bez Ciebie.
|
|
|
Powiedz mi jeszcze. Co tam, u Ciebie, opowiedz dokładnie, ze szczegółami. Bo tęsknię.
|
|
|
|