 |
bądź cierpliwa ,czasem po prostu trzeba przejść to, co najgorsze, by osiągnąć to, co najlepsze.
|
|
 |
Niby wszystko fajnie ale chuj.
|
|
 |
Chwilowo z niesmakiem myślę o "szczęśliwych" związkach wokół mnie. Czy tak już zostanie? Czy jest ktoś, kto potrafi to zmienić?
|
|
 |
Seks z nieznajomym? To tak jakby nic się nie wydarzyło, nie zmieniło. Nie polepszyło, nie pogorszyło. Uczucia i emocje, które buduje się przez długi czas z drugą połówką są nieprzezwyciężone. Nic tak nie daje poczucia spełnienia jak bliskość fizyczna ale i psychiczna TEJ drugiej osoby. Skoki w bok są "przyjemne" TYLKO na chwilę. Nic więcej. W życiu ważniejsze są te pełne relacje, które są na prawdę wartościowe. Przeżyłam już wszystko z gamy rodzajów znajomości. Przynajmniej wiem, których znajomości chcę unikać, a których szukam.
Nadal mam mętlik w głowie. //lubbel
|
|
 |
Boże, dziękuję Ci za rodzinę i przyjaciół! Bez nich nie dałabym rady. /
|
|
 |
Wspomnienia często nie mają znaczenia.
|
|
 |
Nikt w prawdzie nie może mi pomóc oprócz mnie samej. Jeżeli nie poukładam swoich myśli to nie będę mogła nikogo do nich wpuścić, by na nowo móc zacząć żyć szczęśliwie. Najpierw muszę być szczęśliwa sama ze sobą. Boże, daj mi siłę! Wierzę, że mi się uda. Jestem niezniszczalna. /
|
|
 |
It's time to learn how to live alone but happy with myself.
|
|
 |
Przez jakiś czas było dobrze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam, że w końcu jest dobrze, że mogę być teraz szczęśliwa. Co się z tym stało? Nadeszła jesień i znowu wszystko się jebie... Nie mam ochoty wstawać rano i gdyby nie praca nie podniosłabym się z łóżka przez cały dzień. Straciłam chęci by się o cokolwiek starać skoro i tak nikt tego nie docenia. Wykańcza mnie to, że nadal jestem sama, samotna. Problemy znowu wracają, ale nie umiem już sobie z nimi radzić, a już na pewno nie tłumić w sobie
|
|
 |
Psychicznie czuję się wykończona i nie mam ochoty na nic. Im dłużej duszę wszystko w sobie tym bardziej niszczą mnie codzienne sytuacje. Nie potrafię już dłużej udawać, że jestem silna, bo nie jestem. Już nie. Za dużo na mnie spadło ze zbyt wieloma rzeczami sobie nie dawałam rady. Nie prosiłam nigdy o pomoc, bo wierzyłam, że sama sobie poradzę. Nie przejmowałam się żadną porażką, bo wiedziałam, że będzie kolejna szansa.
|
|
|
|