głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika szpetot

postaram się o więcej opisów tego typu :  . dziękuję Ci za miłe słowo. że jestem cudem natury  to tego jeszcze nie słyszałam : D. pozdrawiam   . teksty abstracion dodał komentarz: postaram się o więcej opisów tego typu : ). dziękuję Ci za miłe słowo. że jestem cudem natury, to tego jeszcze nie słyszałam : D. pozdrawiam ;*. do wpisu 14 kwietnia 2010
mam nadzieję  że zapierdala w tym pozytywnym sensie. dziękuję Ci bardzo   . teksty abstracion dodał komentarz: mam nadzieję, że zapierdala w tym pozytywnym sensie. dziękuję Ci bardzo ;*. do wpisu 14 kwietnia 2010
dziękuję   . wenę? większość opisów jest z życia wzięte  więc nie wkładam w ich pisanie zbyt wielkiej inwencji twórczej czy wyobraźni.    teksty abstracion dodał komentarz: dziękuję ;*. wenę? większość opisów jest z życia wzięte, więc nie wkładam w ich pisanie zbyt wielkiej inwencji twórczej czy wyobraźni. (; do wpisu 14 kwietnia 2010
abstrakcyjne słowa  które stają mi w gardle  a trudność ich wymowy jest wręcz absurdalna. usta drżą mi jak nigdy wcześniej  a Ty stoisz przede mną z litością w tęczówkach  pytając czy dobrze się czuję. świetnie  pomimo serca walącego jak wirująca pralka i faktu  że robię z siebie skończoną idiotkę  to świetnie    pomyślałam.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

abstrakcyjne słowa, które stają mi w gardle, a trudność ich wymowy jest wręcz absurdalna. usta drżą mi jak nigdy wcześniej, a Ty stoisz przede mną z litością w tęczówkach, pytając czy dobrze się czuję. świetnie, pomimo serca walącego jak wirująca pralka i faktu, że robię z siebie skończoną idiotkę, to świetnie - pomyślałam.

staram się jak mogę : D. teksty abstracion dodał komentarz: staram się jak mogę : D. do wpisu 13 kwietnia 2010
cała roztrzęsiona błagałam  abyś płakał moimi łzami. krzyczałam do Ciebie z nadzieją  że wykażesz jakiekolwiek oznaki życia. trzymając Twoją głowę na kolach  tuliłam się do Twojej klatki piersiowej  która stanęła w miejscu. słyszałam tylko Twoje ustające tętno. patrząc w Twoje nieruchome już źrenice  modliłam się bezustannie do Boga  aby nie odbierał mi Ciebie. aby nie odbierał mi życia.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

cała roztrzęsiona błagałam, abyś płakał moimi łzami. krzyczałam do Ciebie z nadzieją, że wykażesz jakiekolwiek oznaki życia. trzymając Twoją głowę na kolach, tuliłam się do Twojej klatki piersiowej, która stanęła w miejscu. słyszałam tylko Twoje ustające tętno. patrząc w Twoje nieruchome już źrenice, modliłam się bezustannie do Boga, aby nie odbierał mi Ciebie. aby nie odbierał mi życia.

za bardzo się napracowała nad tym  aby go zdobyć  żeby teraz go zostawić pomimo tego jaką okazał się pomyłką. przecież nie może mi dać tej chorej satysfakcji. lepiej udawać plastikową miłość niż patrzyć  jak cieszy się nią ktoś inny. ktoś z kim się o nią walczyło.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

za bardzo się napracowała nad tym, aby go zdobyć, żeby teraz go zostawić pomimo tego jaką okazał się pomyłką. przecież nie może mi dać tej chorej satysfakcji. lepiej udawać plastikową miłość niż patrzyć, jak cieszy się nią ktoś inny. ktoś z kim się o nią walczyło.

najbardziej zabolał mnie moment kiedy wyszeptałam  że wciąż ją kochasz  a Ty tylko niemo przytaknąłeś. zamiast beztrosko zaprzeczyć  kłamiąc.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

najbardziej zabolał mnie moment kiedy wyszeptałam, że wciąż ją kochasz, a Ty tylko niemo przytaknąłeś. zamiast beztrosko zaprzeczyć, kłamiąc.

wyszedł trzaskając drzwiami  ówcześnie tłumacząc  że zbyt trudno jest ją kochać. w tym samym momencie  spadła ich wspólna fotografia. symbolizująca jeden z najszczęśliwszych momentów w jej życiu. leżąca obok jej łóżka na szafce nocnej. ramka rozpadła się na miliardy małych kawałeczków. zupełnie jak jej nadzieje. zupełnie jak ona sama.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

wyszedł trzaskając drzwiami, ówcześnie tłumacząc, że zbyt trudno jest ją kochać. w tym samym momencie, spadła ich wspólna fotografia. symbolizująca jeden z najszczęśliwszych momentów w jej życiu. leżąca obok jej łóżka na szafce nocnej. ramka rozpadła się na miliardy małych kawałeczków. zupełnie jak jej nadzieje. zupełnie jak ona sama.

Ciebie w szczególności   33. : D. teksty abstracion dodał komentarz: Ciebie w szczególności < 33. : D. do wpisu 13 kwietnia 2010
leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino  podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre  umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa  starała wbić sobie do głowy  że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce  nie są tego warte. właśnie wtedy  usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę  próbowała zobaczyć  co się dzieje. łzy  przez które niemal oślepła  wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie  starała się okiełznać. opuszkami palców  przejechała po brzegach ust  żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki  wyszeptał : wróciłem.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.

mam we krwi podejmowanie złych decyzji  wybieranie nieodpowiednich facetów  bycie zbyt pruderyjną egocentryczką z wybujałym ego i naiwnością na skalę kosmosu  no i to najistotniejsze przez co cierpię najbardziej   picie zbyt gorącej herbaty.

abstracion dodano: 13 kwietnia 2010

mam we krwi podejmowanie złych decyzji, wybieranie nieodpowiednich facetów, bycie zbyt pruderyjną egocentryczką z wybujałym ego i naiwnością na skalę kosmosu, no i to najistotniejsze przez co cierpię najbardziej - picie zbyt gorącej herbaty.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć