 |
wiesz w co najbardziej wierze? że kiedyś zauważysz, jak bardzo zraniłeś swoją ukochaną księżniczkę. przechodząc koło lusterka będziesz zakrywał dłońmi twarz nie mogąc uwierzyć jak mogłeś jej to zrobić, bo przecież kiedyś darzyłeś ją wielkim uczuciem. obiecywałeś jej, że nigdy nie będzie przez ciebie cierpieć, a jednak złamałeś obietnice. wypowiedziałeś w jej stronę tyle okropnych słów, że na samo wspomnienie o nich, zaczniesz robić się czerwony. zrozumiesz, że popełniłeś wielki błąd zostawiając ją i któregoś dnia, gdy ona będzie wypłakiwać kolejne łzy z twojego powodu, zapukasz do drzwi jej domu i spoglądając jej głęboko w oczy wyznasz, że z całego serca ją przepraszasz i prosisz o drugą szansę. ona bez wątpienia ci przebaczy bo jeśli się kogoś kocha, będzie się w stanie wybaczyć mu nawet najgorszą rzecz / halcyon
|
|
 |
dalej cierpie, dalej płaczę, dalej cię kocham i może już nikomu tej słabości do ciebie nie okazuje i ciągle wypieram się, że nie jesteś główną myślą w mojej głowie to wcale nie znaczy, że nie zapomniałam jak ważny jesteś dla mnie. bo przecież nigdy nikogo nie przestaje się kochać. jeśli jakaś znajomość znaczyła dla kogoś bardzo dużo to o tej drugiej osobie się nigdy nie zapomni, powtarzam NIGDY bo prawdziwa miłość nie przemija nawet wtedy, gdy zakochani się roztaną i mogą się pojawiać w twoim życiu osoby, które jakoś postarają się załatać tą dziurę w sercu to nigdy nie będą oni dla ciebie tak ważni, bo po pewnym czasie uświadamiasz sobie, że jednak za bardzo przywiązałaś się do tamtej osoby, by wpuszczać na jej miejsce kogoś innego. kogoś, kto nigdy nie będzie lepszym od niego nawet jeśli byłby w stanie przenieść góry dla ciebie i złapać gwiazdkę z nieba, o której zawsze marzyłaś / halcyon
|
|
 |
Jego głos niczym kojąca muzyka w deszczowy, pochmurny dzień. / jamaica.
|
|
 |
i to pierdolone uczucie gdy chcesz miec kogoś, a nie możesz.
|
|
 |
Chyba mam trochę dość, trochę nie oddycham, trochę umieram, trochę tracę szczery uśmiech, trochę się zawiodłam.
|
|
 |
O, depresja! Witaj, dawno się nie widziałyśmy. Kawa, herbata czy od razu wódeczka?
|
|
 |
chcę mieć obok siebie osobę, która w każdej chwili przytuli mnie i wyszepta te dwa magiczne słówka, które są dla mnie bardzo ważne. osobę, która pocałuje mnie delikatnie w nosek i wyszepta, że jestem tą najważniejszą. kogoś przy kim mogę być sobą, w stu procentach, bez żadnego udawnia. kogoś kto powie do mnie "skarbie, nigdy się nie zmieniaj". chcę kogoś przy kim stanę nago, a on przeglądając wzrokiem całe moje ciało, zatrzyma się na oczach, szepcząc, że ciało mam cudowne, ale to w tych piwnych oczach się zakochał. chcę kogoś komu oddam swoje serce i nigdy nie będę tego żałować. chcę tego kto uzna mnie za najpiękniejszą, choć na świecie jest milion piękniejszych ode mnie. chcę też by ten ktoś był zawsze i nigdy nie odchodził, bo kolejnego rozstania nie przeżyję / halcyon
|
|
 |
jestem ćpunką. cholerną ćpunką. uzależniam się codziennie coraz bardziej i jeszcze więcej i jeszcze cześciej. nie ma już dla mnie ratunku. żadnego. nikt mnie nie uratuje. nikt mnie nie zmieni. ale przyznałam się. jestem ćpunką. mówię to publicznie, głośno. każdy to słyszy. przyznałam się do tego. jestem ćpunką - powtarzam kolejny raz, a ty moim narkotykiem, którego z dnia na dzień bardzo mi brak / halcyon
|
|
 |
poczułam się tak jakby wbił mi sztylet prosto w serce. mocno, zamaszyście, bez zastanowienia. ale jak on mógł to zrobić? jak? jak on mógł uszkodzić swoją ukochaną księżniczkę, którą kochał i świata poza nią nie widział? obiecywał, że zrobi wszystko bym nigdy nie cierpiała i by zawsze na mojej twarzy gościł uśmiech, a potem on sam, zrobił mi takie świństwo. zranił mnie tak mocno, że przestałam żyć, tak jak do tej pory. stałam się zwykłą osobą, pośród miliona ludzi. osobą, która żyła bo tak jej było dane, nie dla swojej przyjemności. żyła bo musiała. żyła z przymusu. żyła bo nie miała odwagi odebrać sobie tego ponoć daru od Boga. żyła choć wewnętrznie została zabita, przez słowa, które okazały się gorszym bólem, od bólu fizycznego / halcyon
|
|
|
|