 |
|
uśmiechałam się, nie myślałam o Tobie, powoli zaczynało robić się dobrze. ale wszystkie wspomnienia musiały wrócić. i znowu to samo, znowu płacz, smutek, znowu tęsknota.
|
|
 |
|
nie patrz na ludzi, bo to pieprzona widownia
|
|
 |
|
tam będzie lepiej, tutaj ktoś nas okłamał
|
|
 |
|
i tak to miejsce nie da nam szans na więcej
|
|
 |
|
granica to cienka linia, kolejna z papilarnych
|
|
 |
|
krzyczę, że czuję, że żyję mimo iż już prawie jestem martwy
|
|
 |
|
świat dziś pode mną powoli traci barwy
|
|
 |
|
choćbym obiecał coś tobie i sobie i tak przy pierwszej, lepszej okazji znowu to zrobię
|
|
 |
|
i nie wierzysz w żadne moje słowo.
|
|
 |
|
bądź blisko, jeszcze bliżej.
|
|
|
|