 |
Krótko i na temat: albo jesteś, albo Cię nie ma. Nie istnieje nic pomiędzy. / veriolla
|
|
 |
Dlaczego chce wrócić? Bo dałam mu najlepsze wspomnienia pod słońcem. Dałam mu tony uśmiechu na jego aroganckiej twarzy, i miliardy pięknych chwil, wartych zapamiętania. Dałam mu ogrom szczęścia, za którym teraz tęskni, a przecież postawiłam mu warunek: odejdziesz choć raz - dla mnie nie istniejesz. / veriolla
|
|
 |
Kocham go.. Kurwa nie! Cisza! Przecież tak nie wypada. W ogóle dlaczego przeklinam? Mama ciągle mnie o to upomina. Jak zrobić, żeby nie użyć aż tak zobowiązującego słowa... Jest mi bliski - zdecydowanie. I uwielbiam jego piękny, śnieżnobiały uśmiech. I sposób w jaki się porusza. I styl. I spojrzenie. I wszystko. No kurwa, nie da się inaczej - kocham go, ja pierdole... Miałam tyle nie klnąć... / veriolla
|
|
 |
Patrz, to tak cholernie frustrujące - że w jednej chwili człowiek jest przy Tobie, a za chwilę go już nie ma. Że jeszcze kilka minut temu ufałaś mu bardziej niż sobie, mówiłaś wszystko, i uśmiechałaś się dzięki niemu - a on nagle zniknął. I ta jego nieobecność uderza w Ciebie z każdej z możliwych stron - bo przecież obiecał być zawsze, i pomagać, nawet w najgorszych chwilach. Bo przecież byłaś w stanie dać sobie uciąć za niego rękę, a teraz? Zostałaś sama, ze smutkiem na twarzy, i tak ogromnym żalem, który rozpierdala od środka Twoje serce, które zdążyło się w to wszytko zaangażować, zbyt mocno. / veriolla
|
|
 |
Potrzebowałam kogoś, kto postawi mnie do pionu. Kto w odpowiednim momencie mojego życia sprzeda mi blachę, i wypędzi ze mnie tego pieprzonego moralniaka. Potrzebowałam kogoś, kto potrząśnie mną i mówiąc 'jesteś cudowna', sprawi, że moja pewność siebie wzrośnie chociaż o ten jeden pieprzony procent. Potrzebowałam kogoś, kto będzie przy mnie zawsze, kto będzie czuwał, i pomagał mi żyć. Potrzebowałam kogoś, kto czasem za mnie pooddycha, i pożyje, gdy na chwilkę się zmęczę. / veriolla
|
|
 |
On jeszcze przed chwilą tu był. Jeszcze kilka sekund temu obiecywał, że nigdy Cię nie opuści - i nagle, pyk, nie ma go, zniknął. I co? I trochę Ci smutno. Nawet bardziej niż trochę, i w sumie nie do końca dlatego, że już go nie ma - bardziej dlatego, że byłaś tak głupia i mu zaufałaś. / veriolla
|
|
 |
Pozwolił mi odejść i poczułam się wolna, i szłam już w kierunku wyjścia, i widziałam tą cudowną wolność, i już prawie tam byłam, i dzielił mnie krok - i poczułam na swoim ramieniu jego rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam na jego twarzy ten pieprzony smutek - wróciłam, ze łzami w oczach patrząc jak oddala się to, czego tak pragnęłam. I trwałam przy nim znowu - bo byłam zbyt słaba, bo nie potrafiłam odmówić.. / veriolla
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że moje plecy to jakaś jebana tarcza - bo skoro wbiłeś mi już jeden nóż w plecy, to po co wpierdalasz kolejne? / veriolla
|
|
 |
Nie lubię miejsc które kojarzą mi się z tobą. Jest tam mnóstwo wspomnień i myśl że nie mogę ich już nigdy powtórzyć. Popełniam wciąż te same błędy i tracę tych na których mi zależy. Mogliście od razu uciekać ode mnie. Teraz byłoby łatwiej. Przecież wiedzieliście że nie warto być blisko. Nie z kimś takim jak ja. Nigdy nie będzie warto. Więc nigdy nie wracajcie. / i.need.you
|
|
 |
zmęczenie i bezsenność odbiera mi jasność umysłu / i.need.you
|
|
 |
Jestem człowiekiem bez serca dlatego nie mogliśmy być na zawsze, to moja wina. Dla mnie nie można żyć i ze mną też nie można. Nie można mnie kochać. Tak bardzo chciałabym uwierzyć w siebie. Zobaczyć kogoś kto powie, że tak mocno kocha. Dlaczego tak szybko wszystko rozwalam, a później jakby nigdy nic naprawiam to, choć to mnie wykańcza. / i.need.you
|
|
 |
Noce są najgorsze. Nienawidzę ich. Leżenie w pustym, zimnym łóżku. Kiedyś tu byłeś. Zabawne. Czy wtedy też było zimne? Spałeś ze mną i przy mnie. Trudno zapomnieć. Słów, dotyku, ust, dłoni, zapachu. Czuje wciąż. To nigdy nie odejdzie. Zostanie ze mną na zawsze. Tak mi smutno, że nie zasłużyłam na ciebie. Że nie chciałam wziąć od ciebie to co chciałeś mi dać, a chciałeś dać dużo. Inna jest dla ciebie, inna jest przeznaczona. Lepsza. Ona nie da ci powodu do odejścia bo ona w ciebie nie zwątpi. Zawsze cię zrozumie. Ale nie obiecuję, że będzie kochała bardziej. Ja umiem kochać, mnie nie można kochać. Nie mam już siły przepraszać. Tyle razy już to robiłam. Nie ma ciebie i nie będzie. Już nic się nie wydarzy. Między nami nie ma nic. I nie będzie. Tak mi smutno. Ty nie zasługujesz na moje zło. Znajdziesz niebo. Naprawdę tak myślę. Żyj spokojnie. Kocham cię. / i.need.you
|
|
|
|