 |
nie chcę żeby ktoś inny życzył mi miłego dnia. nie chcę z kimś innym chodzić na spacery trzymając się za dłonie.
|
|
 |
ja i inny inteligentny człowiek stwierdziliśmy iż paradoksem jest kupowanie zimowej kurtki skoro owa zima się nie zaczęła.
|
|
 |
nigdy nie mieliśmy na siebie wyjebane. przynajmniej nie do końca. to wyzywanie się, dopierdalanie sobie nawzajem, nie odzywanie się do siebie. w tym wszystkim było to samo, co łączyło Nas kiedyś.
|
|
 |
'wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze, żałuję tylko że Ty mnie nie odbierzesz.' tak, dokładnie jak na dziś.
|
|
 |
tu gdzie słowo 'przepraszam' nie tłumaczy mnie na pewno.
|
|
 |
wiem przecież, każda prawda ma swój rewers,
fakt taki, że jedno z nas mówi to co drugie chce powiedzieć.
|
|
 |
płakać. tak, chce mi się płakać.
|
|
 |
nic nie zostało z moich marzeń, z moich planów zobacz.
|
|
 |
może przypadkiem gdzieś kiedyś pogadamy. mam numer do ciebie wpisany jako nieznany. i wyprzedzę twoje myśli, nie wpadam w paranoję. piszę to na luzie i psychicznie mocno stoję
|
|
 |
może przypadkiem gdzieś kiedyś pogadamy. mam numer do ciebie wpisany jako nieznany. i wyprzedzę twoje myśli, nie wpadam w paranoję. piszę to na luzie i psychicznie mocno stoję
|
|
|
|