 |
|
Kto powiedział że mocny
MC ma mieć dres ?
Kto powiedział że ja mam
wyglądać tak jak ty tego
chcesz?
Łysina i kaptur to nie jedyna
broń
Bo Prawdziwą broń ma też
ziomek w koszuli Loui
Vuitton
|
|
 |
|
jak masz odpisać 'aha' 'mhm' 'yhm' to kurwa lepiej już nie odpisuj.
|
|
 |
|
Ile razy oferowaliśmy naszą miłość komuś, kto na to nie zasługuje. Ile razy spotykaliśmy się z obojętnością i odrzuceniem, ale warto szukać i nigdy nie rezygnować z miłości, która sprawia, że żyjemy.
|
|
 |
|
On nie rozumiał matematyki, ja - Jego osoby. z czasem nauczyłam Go, jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka, dodaje potęgi, wylicza kąt wpisany. On? nauczył mnie kochać.
|
|
 |
|
Ten romans to nie flirt na pokaz.
|
|
 |
|
Ten romans to nie flirt na pokaz.
|
|
 |
|
Czasami mam ochotę podejść do Ciebie i Cię pocałować. Tak po prostu..
|
|
 |
|
Na kolejnej, nudnej lekcji organizacyjnej wszyscy byli przymuleni - chłopcy siedzący z tyłu ze słuchawkami w uszach, inni prawie chrapali z głową na ławce, a ja siedziałam podparta na łokciu wpatrując się tępo w tablicę. Po 30-minutowym monologu dotyczącym przedmiotowego systemu oceniania, nauczycielka wstając z krzesełka spytała: -Ktoś ma jakieś pytania?-uniosłam energicznie rękę w górę. Po wskazaniu przez nią mojej osoby zapytałam patrząc w Twoją stronę: -Pani profesor, co to jest miłość? - i w tym momencie poczułam na sobie wzrok wszystkich w klasie. Nie, jednak nie wszystkich. Ty nadal siedziałeś w tej samej pozycji. Słyszałam tylko twoje ciche prychnięcie pod nosem. To była cała, konkretna odpowiedź, którą usłyszałam, i która zastąpiła mi wszystkie zbędne słowa.
|
|
 |
|
Zazwyczaj zajebiste dni, kończą się bardzo chujowo.
|
|
 |
|
Nieraz mam zły humor, nieraz nawet nie wiem dlaczego, ale mam takie prawo, każdy z nas ma, w końcu każdemu może się czasami nie układać.
|
|
 |
|
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do dna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
 |
|
Masz mnie w dupie, ja staram się jak mogę byś znów uśmiechnął się do mnie jak tamtego dnia.
|
|
|
|