 |
|
prawdziwy facet po spieprzeniu sprawy powie: przepraszam, zjebałem.
|
|
 |
|
nie zrezygnuję z Ciebie tylko dlatego, że Cię kocham. [ nickella ]
|
|
 |
myślałeś, że nasze rozstanie rozjebie mi życie? człowieku, w jakim ty świecie żyjesz. nie zamierzam dusić się płaczem w poduszkę, siedzieć całymi dniami na parapecie czy słuchać smętnych piosenek. teraz pokażę ci jak dobrze sobie radzę bez ciebie, zerwanie tylko dlatego żeby sprawdzić czy to będę przeżywać było słabym punktem. teraz będziesz mnie mijał na szkolnym korytarzu, patrzył na moją szczęśliwą mordę i zadręczał swoim zachowaniem. teraz to ja będę mieć w dupie twoje uczucia, będę pić, jarać i melanżować. będzie hardcorowo, a ty patrz i zazdrość.
|
|
 |
co przyniesie czas, nie ważne
|
|
 |
na chorą miłość, nie ma tutaj leku!
|
|
 |
nie ma miejsca na fochy, jest miejsce na miłość
|
|
 |
zniknęło szczęście, a może nigdy go nie było? być może mnie i Ciebie, nigdy nic nie łączyło
|
|
 |
czasem się zastanawiam, czy naprawdę masz mnie w dupie, czy po prostu sprawdzasz ile wytrzymam / {?}
|
|
 |
może dla mnie i dla Ciebie tam jest lepiej
lecz nie umiem zrobić nic z tym, że czekam i czekam
upływa czas, nie wiem kiedy minął dzień
nie wiem kiedy mój papieros zgasł
nie chce mi się jeść, nie chce mi się wyjść
chociaż powinienem iść do przodu, jakoś żyć
zastanawiam się dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem
przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze
może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre
nie chce mi się jeść, nie chce mi się wyjść
moj czas jest wolny, a Ciebie nie ma w nim
może mogłoby być trochę inaczej
może mogłoby być trochę jak dawniej
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem
i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie
|
|
 |
z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić,
przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić,
dziś wychodzę coraz częściej na szluga,
i nie myślę, przekonałem się że serce nie sługa.
|
|
 |
kilometry problemów, sto powodów by odejść
znalazłem jeden, dla którego chcę żyć - mówię o Tobie
|
|
|
|