 |
przechodziłyśmy szkolnym korytarzem rozmawiając o zadaniu domowym na historie. nagle on przeszedł obok nas. - słyszysz to ? - zapytałaś - chyba ktoś sobie urządza niezłą imprezę. posłuchaj : bum, bum, bum, bum. niezłe. - to chyba nie jest żadna impreza - odpowiedziałam próbując opanować szalone bicie tego cholernego serca, które za chwilę chyba miało wyskoczyć z mojej klatki piersiowej.
|
|
 |
wiesz, tłumaczę sobie, że dla każdej zakochanej dziewczyny przyjaźń spada na drugi plan, może nawet trzeci, ale wiem, że ja bym tak nigdy nie zrobiła. dla Ciebie miłość jest najważniejsza, liczy sie tylko, tylko ona. dla mnie nie. nie powiem Ci o tym jak ja to wszystko czuje, w momencie kiedy słyszę, że nie masz dla mnie czasu. nie będę świrować, nie chce żebyś przeze mnie była jeszcze smutna skoro masz jeszce inne problemy, ja chyba smuce sie za nas obie. dla Ciebie może już jestem tylko koleżanką, kiedyś przyjaciółką jak ulubiona zabawka małej dziewczynki, która dorosła i już jej nie potrzebuje. nawet nie wiesz, jak chciałabym żebyś po prostu wparowała do mnie do domu i powiedziała " dziś cały dzień dla Ciebie " bez żadnego powodu albo usiadła obok mnie na kanapie, przytuliła i powiedziała " będzie dobrze ", ale wiem, że do czegoś takiego już chyba nigdy nie dojdzie.
|
|
 |
Gdybym wiedziała, że tak to się skończy nie zakochałabym się w tobie. Nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na twój temat, nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie cię wzrokiem i nie chciałabym cię poznać. Jednak jest już za późno. To wszystko się wydarzyło, a ja nie potrafię zapomnieć. Nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych, cudownych wspomnień, przez które moje życie stało się piekłem
|
|
 |
wrrr rodzice mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, ze znajomymi. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić? jaką mam gwarancje że wogóle dożyje tych dni o których tak mówią?! zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jutro.
|
|
 |
myję się męskim żelem pod prysznic - bo ładnie pachnie ,nie piję actimela - bo wolę aktiplus z biedronki ,guję rushoffą żumę orbit ,jestem nutelloholiczką ,nałogowo piję kapucino i bardzo lubię kakałko. jestem uzależniona od wody truskawkowej żywiec zdrój. mówią mi ,że jestem feministką. nienawidzę chłopaków ,bo kiedyś jeden zniszczył mi życie. niestety mam słabość do niebieskich oczu. i wtedy zaczyna się problem : niby go nienawidzisz ,ale jednak coś cię do niego ciągnie. no. cała ja (: niepoprawna feministka.
|
|
 |
W przyjaźni musimy nauczyć się wybaczać choćby to co najgorsze choćby to co najbardziej boli choćby ból był tak ogromny że paraliżowałby nasze wszystkie zmysły że byłyby one nie do ogarnięcia nie do opanowania.
|
|
 |
Weź mnie za rękę, zaprowadź mnie do hipermarketu, oprzyj o półkę z chipsami i zacznij całować bez opamiętania. Mam gdzieś, te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. Udawanie szczęścia, tylko po to, a byoszukać własną podświadomość. Imitacja radości, nigdy nie wyjdzie naturalnie...I to nieustanne czekanie, napisze , nie napisze . Wchodzisz w jego okienko i myślisz ' nie to on powinien'. Nie zapomniałam.. Nie przestałam kochać.. Nieprzestałam tęsknić i myśleć o Tobie. I wcale się nie pogodziłam z myślą, że jużnie wrócisz. I tylko jakoś dziwnie mi gdy widząc Cię daleko gdzieś nadal czujęte motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Kocham Cię wciąż.. Tak bardzo mi Ciebie brakuje.. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję. Lecz w środku nic się nie zmieniło bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu..
|
|
 |
no powiedz mi jak to jest. nie jestem sławna jak Hannah Montana, nie mam cycków takich jak Pamela Anderson, nie posiadam takiej klasy ja Elizabeth Taylor, nie mam żadnego talentu. a mimo wszystko, taki chłopak jak ty, chce być akurat ze mną.
|
|
 |
uciekasz, boisz się, brak sił? odwagi? chowasz się przed ludźmi, boisz się uczuć. nagle dorastasz, czujesz się samotny, dochodzisz do wniosku, że to był błąd. teraz jest ten czas, jesteś innym człowiekiem, gotowym by wyjść na przeciw wszystkiemu i wszystkim. nagle czujesz rozczarowanie. na swojej drodze nie spotykasz nikogo, każdy ma już swoje życie, swoje sprawy. myślałeś że wszyscy będą czekać aż dorośniesz?
|
|
 |
czerwone szpilki, gustownie dobrana biżuteria. delikatne perfumy i perfekcyjny makijaż. pierś do przodu, tyłek do tyłu i idę walczyć ze światem, który jeszcze tak nie dawno nadepnęłam, gdy leżał bezwładnie u moich stóp.
|
|
 |
to on, nieusilnie powtarzał jej, żeby wiązała sznurówki w swoich trampach, w trosce o jej bezpieczeństwo. to on, odgarniał kosmyki jej miedzianych włosów z czoła podczas wiatru. on, wycierał jej rozmazaną szminkę z nad ust. dzisiaj nieudolnie, przewraca się o własne nogi, chodząc wciąż z niesfornym kokiem. każdego dnia, niedbale nakłada makijaż, wiedząc że i tak wkrótce będzie rozmazany przez jej przeszklone tęsknotą, łzy.
|
|
|
|