 |
|
odezwij się czasem. ciekawy jestem gdzie i z kim teraz umierasz.
|
|
 |
|
on pyta, dlaczego byłem dziś smutny i ja odpowiadam, i on kiwa głową, bo go bolę w tak wielu niewłaściwych miejscach, w tak wielu zawodzeniach, w takich słowach, że wstyd i żal, i kurwa, że naprawdę, że miało być inaczej, i pyta czy możemy te dwie ostatnie minuty spędzić przytuleni, więc we mnie jest niewiele wiary, ale masa, masa miłości. rozkładam, bezradny, rozkochane ręce.
|
|
 |
|
i już cie nigdy nie zobaczyłem, nigdy oczami
|
|
 |
|
nic mi z Ciebie nie stało nagle
|
|
 |
|
"Miłość u mężczyzn jest tylko poczuciem błogości, zadowolenia i szczęścia, które im przynosi.
Przeciwnie się dzieje u kobiet. Ich miłość poczyna się jakimś straszliwym niepokojem, niewysłowioną obawą i trwogą.
I słusznie Albowiem dla nich miłość jest tylko bramą do nieskończonych cierpień i bólów, droga do ustawicznych poświęceń zdrowia i życia, czasem się staje rzutem w objęcia śmierci — szczęścia z niej mają li tyle, ile go może dąć poświecenie się dla szczęścia drugiego, ile go daje świadomość, że uszczęśliwiły tego, którego ukochało ich serce."/ASs
|
|
 |
|
Twój głos wciąż tak prawdziwie tkwi w mojej głowie, że zdaje się jakby jednak nikt nigdy nie nacisnął czerwonej słuchawki./bekla
|
|
 |
|
Podobno gdy człowiek zastanawia się czy kocha, przestaje już kochać na zawsze. Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. Kiedy przychodziły momenty zwątpienia było już po wszystkim chociaż ciężko się do tego przyznać. Byłam otumaniona jego osobą co sprawiło, że nie umiałam spojrzeć racjonalnie na sytuacje. Byłam córką smutnej nadziei i to właśnie ona mnie zwiodła. Chciałam rozpalić w sercu ognisko, ale co to za miłość kiedy źródłem iskry jest benzyna?/bekla
|
|
 |
|
Przywilejem jest umiejętność zaufania drugiemu człowiekowi./bekla
|
|
 |
|
nie powinienem był tyle płakać. spotyka mnie teraz za to taka kara, że mogę się utopić w swoich własnych łzach.
|
|
 |
|
mnie na niczym nie zależy, wiesz? na niczym. oprócz Ciebie. muszę Cie widzieć. muszę patrzeć na Ciebie. muszę słyszeć Twój głos. muszę i nic mnie więcej nie obchodzi. nigdzie. jeszcze nie wiem, co będzie z nami. przypuszczam, że to się źle skończy. ale mi wszystko jedno. bo
już jest warto. dlatego, że ja mówię, a Ty słyszysz. rozumiesz?
|
|
 |
|
za dużo pamiętam, nie powinno się tyle pamiętać.
|
|
 |
|
I znów popełniłam ten kategoryczny błąd. Otworzyłam się chociaż obiecywałam, że nie wyjmę ani cegiełki ze starannie zbudowanego wokół siebie muru oziębłości. Nie powinnam była nawet sugerować jak bardzo się boję i nie potrafię zasypiać. Zaufałam- mam za swoje. Siedzę w zgliszczach swojego życia i patrzę na płonący wciąż ogień przeszłości, którą tak starałam się od siebie odgrodzić. Tak to jest gdy człowiek nie chce uczyć się na błędach. Upada./bekla
|
|
|
|