 |
|
umarliśmy już tyle razy, że teraz możemy tylko dumać czemu wciąż nam zależy.
|
|
 |
|
Noce mają w sobie pewien rodzaj niezdefiniowanej magi. Kiedy drzewa za oknem chowają się w czarnej otchłani a niebo zaczynają rozświetlać migoczące punkciki, w powietrzu unosi się zapach jaśminu i tajemnicy. Noc to czas kiedy jesteśmy w stanie mniej dostrzec oczami a więcej umysłem. Jego granice rozszerzają się znacząco, a Ty pogrążony we wstydliwych ale ukrytych w ciemności myślach zatapiasz się w swoje łóżko i marzysz, marzysz, marzysz../bekla
|
|
 |
|
"Jeżeli zdarzyło wam się kiedyś przeżyć nieszczęście, to na pewno ktoś potem pocieszał was, że nazajutrz rano będzie lepiej. Pocieszenie takie jest, oczywiście, kompletną bzdurą, gdyż nieszczęście pozostaje nieszczęściem nawet w najpiękniejszy poranek."
Lemony Snicket "Tartak tortur"
|
|
 |
|
"– (...) pewnej odwiecznej rady mogę ci udzielić.
– Jakiej rady? (...)
– Odwiecznej rady ludzkości, która brzmi: napij się, to ci przejdzie".
Jerzy Pilch, "Miasto utrapienia
|
|
 |
|
Już wszystko rozumiem. Odejście Kamila, śmierć dziadka, odejście Marcina, choroba babci wszystko to sprowadza się do jednego. Kamil odszedł bym zrozumiała, że mam jednak problem i żebym wróciła do przeszłości by iść naprzód. Śmierć dziadka cholernie mocno zbliżyła mnie do babci, do rodziny. Marcin? Marcin odszedł po to bym umiała zrozumieć swoje błędy i zmieniła swoje życie, dlatego mimo wszystko On czeka i mnie do końca nie skreślił. Choroba babci jest po to bym w końcu dorosła i stała się odpowiedzialna. Patrycja miała rację, nie ma przypadków w życiu. Każde odejście i każde potknięcie jest w jakimś celu. Chyba naprawdę dorosłam. I jestem z siebie dumna i wiem, że dziadek też jest mimo, że Go przy mnie nie ma.
|
|
 |
|
Ty nie chciałaś mnie dobić, Ty jednak wystawiłaś mnie na próbę. Chciałaś żebym zrozumiała i dorosła. Dałaś mi porządną lekcje tak jak reszta. Przeszłam ją. Widzisz? Nie dałam się, mimo że pewnie liczyłaś na moją porażkę. Ludzie nie są potworami, to my sami nimi jesteśmy i nieświadomie robimy potworami ludzi nie patrząc na swoje błędy i na to co robimy z własnym życiem. Chyba weszłam w nowy etap w swoim życiu, w etap o który wszystkim chodziło./ASs
|
|
 |
|
Czasami trzeba umrzeć, żeby zacząć żyć./bekla
|
|
 |
|
Śnieg przysypujący smutne pożegnania./bekla
|
|
 |
|
Będąc z Tobą żyłam Twoim życiem, spotykałam się z Twoimi znajomymi, żyłam Tobą. Kiedy mnie zostawiłeś zostałam bez niczego, straciłam cząstkę siebie, którą Ci w całości ofiarowałam. Zgubiłam się, nie chciałam żyć, nie widziałam sensu w tym. Walczyłam sama ze sobą, by nie zrobić czegoś głupiego. Ale wtedy pojawili się Oni, ludzie których netraciłam przez terapię, związek z Tobą. To Oni wybierali mi łzy i stanęli na wysokości zadania by pozbierać moje kawałki i skleić je w całość. Dzisiaj jestem silniejsza, mam ludzi którzy staną za mną murem co by się nie działo, to Oni codziennie mi powtarzają ile jestem warta i jaki głupi jesteś, że ze mnie zrezygnowałeś. To dzięki Nim wstałam z nową siłą, siłą z którą dalej krocze przez życie, mimo .
tego, że byłam na dnie./ASs
|
|
 |
|
Patrząc w lustro codziennie nie widzisz wielkich zmian. Czasem dostrzeżesz przysłonięty pasemkiem włosów pieprzyk, którego dzień wcześniej na pewno nie było, albo zaczerwienione oczy spowodowane uczuleniem na sierść kota, ale generalnie nie zmienia się więcej. Te same oczy, usta, nos, dokładnie ta sama blizna przy łuku brwiowym. Kiedy jednak zasłonisz wszystkie lustra i spojrzysz na siebie po kilku miesiącach następuje zdziwienie. Czy zawsze miałam takie wysokie czoło? A włosy? Są zdecydowanie dłuższe, mogę się założyć. Przyzwyczajenia też się zmieniają. Nawet nie wiesz, w którym momencie przerzuciłaś się z różowych orbitek na limonkową świeżość, przestałaś pijać kubusie i czesać włosy w kok. Kiedy miejsce batonów zajęły jabłka, a pączki zastąpiły kanapki z chleba słonecznikowego?To wszystko jest tak nowe jak dokumenty w portfelu czy sukienki w szafie. Kiedy chcesz rezultatów natychmiast nie osiągniesz zbyt wiele. W życiu liczy się cierpliwość więc zwolnij. Poczekaj./bekla
|
|
 |
|
po co te brednie, że dusza, że serce
|
|
|
|