 |
|
znów papierosa biore w dłonie, płonie.
|
|
 |
|
widzę nas przed telewizorem i wóde i cole
a sam siedzę tu przed monitorem,
|
|
 |
|
gonię po miejscach kiedy normalnie to mnie nie wkręca,
ale znowu sie najebalem,
|
|
 |
|
Ohh, z papierosa dym szarobury,
majacze w świetle lampy obok klawiatury
plączą się, wyginaja wypłowiałe chmury,
chcą mi coś powiedzieć ale nie wiem co,
kalambury..
|
|
 |
|
37 my fuck, w moją stronę od życia.
|
|
 |
|
i może przeklinam,
ale to nie moja wina, że ta świnia mnie dobija.
|
|
 |
|
widzę Ciebie i wiem że nie mogę od tak podejść i się przytulić, wkurwiające / pjoonaaziom
|
|
 |
|
Przychodzisz tu kiedy jestem z nim i nie mogę Cie mieć, to jest takie niesprawiedliwe! Ja, urodzona w kwietniu, moje urodziny są właśnie dziś, jeśli miałabym jedno życzenie, tak, byłbyś nim Ty...
|
|
 |
|
czuję, że za mało czasu nam tu zostało, by pozwolić sobie na to by nie być razem
|
|
 |
|
Tylko sobie wmawiam, że dni mi spoko płyną
|
|
 |
|
powiem grzecznie, odpierdolcie się od mojego życia i zajmijcie kurwa swoim./ pjoonaaziom
|
|
 |
|
BIEGNĘ ZRZUCIĆ PARĘ KILO, NANANA
|
|
|
|