 |
Tyle rzeczy jest na które wciąż brak odpowiedzi nam.
|
|
 |
uświadomił mi to, że za jak wyjade na te dwa tygodnie, to tyle sie może zmienić. że moge już nie chcieć wiedzieć co u niego tam. może naprawde tak być, dał mi wiele do zrozumienia.
Ale teraz jest to dla mnie nie realne, jak moge przestać sie martwić, jak mogł tak poprostu powiedzieć, że już nie będe chciała...
|
|
 |
że My to coś więcej, że Ja i Ty to coś więcej
|
|
 |
Boże! Tobie też chce się płakać, kiedy widzisz, jak ten idiota nic, kurwa, nie rozumie?
|
|
 |
Jak to dobrze byłoby mieć kogoś, kto zamiast mówić: 'będzie dobrze', powie: 'nie będzie dobrze, ale jesteś na tyle silna, ze sobie z tym poradzisz'
|
|
 |
warto mieć kogoś takiego jak Wy i mieć tą świadomość, że można na was liczyć obojętnie co by nie było.
|
|
 |
już teraz wiem, że Ty to zwykły dzieciak, który jeszcze nie wie jak podchodzić do spraw sercowych. ktoś mi to uświadomił. pewne osoby, który w ostatnim czasie stały się dla mnie kimś więcej niż kumplami. teraz to moi ziomki od serca.
|
|
 |
To jest problem wiesz, dusi mnie wszechświat.
Chce złapać oddech, lecz brak tu powietrza | małpa
|
|
 |
widzisz są pewne rzeczy, na które potrzeba bardzo dużo czasu, żeby zapomnieć, poukładać w sobie... to nie są sprawy jakiejś tam niespełnionej miłości, to coś co boli każdego poranka i wieczora.. to tak cholernie odczuwalny brak i żal dlaczego sie tak stało. dlaczego jest jak jest. widzisz, ale i to można zamknąć w sobie, nie wyciągać na zewnątrz, nie pozwolić dotknąć bardziej ... tylko niewiem jak można powiedzieć takie coś, pewne słowa trafiają bardziej.. jak można być tak .. i popsuć komuś coś co układa od wielu lat.
|
|
 |
to wszystko przeminęło, nie chcę więcej powracać do tego, skasowałem z pamięci twe dzieło, napisane było kredą, to wszystko przeminęło, nie powrócę więcej już do tego, skasowałem z pamięci twe ego, wiesz doskonale dlaczego.
|
|
 |
zrób mi jakąś krzywdę, to Cię kurwa złapię prędzej niż sobie wyobrażasz i wykurwię Tobą o kant okrągłego stołu.
|
|
 |
tak bardzo strasznie ją kochał, że aż nie mógł z nią dalej być.
|
|
|
|