 |
obiecajmi,że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ilejeszcze przejdziemy obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieliprzypominać sobie, że powinniśmy być obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czydwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie obiecajmi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się co w~ tymmomencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefonobiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszychwspólnych zdjęć obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi,proszę .// wierszykowo-polandowo
|
|
 |
pokonywaliśmy razem góry, a potknęliśmy się o kamień.
|
|
 |
Jaram się Tobą jak Bella , Edwardem .
|
|
 |
Pff co to jest 33 miliny złotych wygranej w totolotka... Przy Tobie .
|
|
 |
W dzieciństwie było lepiej. Całe dnie spędzane z 'prawdziwymi' ludźmi. To zdecydowanie coś innego niż przesiadywanie przed komputerem i zawieranie wirtualnych znajomości. Przecież i tak o nich zapomnimy. Spojrzenia w oczy nic nie zastąpi.// bananowyczipsxd
|
|
 |
Zawsze wiedziałam, że ten dzień nadejdzie. Stoimy naprzeciw siebie z przyszłością w naszych rękach..Tyle marzeń, tyle planów. Pamiętasz? // bananowyczipsxd
|
|
 |
Wczoraj miala diament w dłoni .. Dzisiaj nie ma nic. Wczoraj szept ją rankiem budził ,dzisiaj tylko krzyk .Rosła jak skrzywione drzewo wsród normalnych drzew, niechcąc wiedziec skad się wzIal jej wierny pech .Matka nigdy jej nie kochała ,ojcicec był jak głaz...Marzyła o tej nocy kiedy ucieknie , kiedy księzyc zakryje twarz, kiedy samo życie przekresli jej portret ,by poznac to co teraz jest trudne .Uciec stad ,tam gdzie jest uczucie ,które nigdy już jej nie zrani.Myśli biegły za daleko ,słowa burzyły krew ..Jak miała powiedziec tym ludziom kim pragneła byc? Zanim serce roztopiło lęk i wstyd.
|
|
 |
zraniłam każdą osobę, którą kochałam.. nie mogę pozwolić na to bym zraniła i ciebie, więc odejdź.
|
|
 |
boję się z tobą być. tak idealnie mówisz o miłości. idealnie ubierasz uczucia w słowa, mówisz tak prawdziwie, tak szczerze. nie mogę z tobą być. nie, to wcale nie przez to, że jesteś tak idealny. to przeze mnie. tak często ranię ludzi, że boję się tego, że mogłabym zranić i ciebie, a tego nie wybaczyłabym sobie do końca życia.
|
|
 |
kocham mojego faceta, ale to w niej jestem zakochana..
|
|
 |
Ból w klatce piersiowej stawał sie coraz bardziej nie do zniesienia.Tego dnia snuła się po domu jak wlasny cień szukając niewiadomo czego.Chłód przenikał jej ciało tworząc gęsią skórę.Otuliła nagie ramiona kocem i podeszła do okna próbując je domknąć.Poczuła zapach unoszący się z koca.Delikatna lecz przyjemna woń męskich perfum otulała jej nozdroża wywołując wspomnienia.Ta pierwsza ich wspólna noc,potem kolejne.Za każdym razem otulał jej ciało tym właśnie kocem,całował w kark i mówił jak bardzo kocha.Łzy napłynęły jej do oczy,a ciało delikatnie zsunęło się na podłogę.Skulona czekała na coś co już nigdy nie nadejdzie.Nie nadejdzie,bo on odszedł mówiąc jej coś o pomyłce.Powiedział,że nigdy jej nie kochał,myślał,że tak jest,ale się mylił.Pokochał inną.Tą która jej go odebrała..Skulona wciąż leżała otulona kocem na podłodze czekając aż sie obudzi i to wszystko okaże się złym snem..Ale nie był..Otworzyła oczy i wciąż znajdywała się sama w pustym mieszkaniu,bez Niego.. || pozorna
|
|
|
|