 |
nie wierzyłam w to co widzę. mój mężczyzna w garniturze! dotykałam marynarki, nie dowierzając. to wszystko dla Ciebie, Kochanie - wyszeptał. a ja rozpłynęłam się. miałam ochotę zdjąć go, lecz wieczór nie dobiegał końca. zabrał mnie na kolację do najdroższej restauracji w mieście, potem na spacer, kupił mi bukiet róż i rzekł - zrobiłem to wszystko, bo chciałem zakończyć nasz związek, w najmilszej atmosferze, przepraszam, ale kocham inną. odchodzę. rzuciłam mu w twarz kwiatami, które przed momentem wydawały się tak piękne i wybuchłam spazmatycznym płaczem. chwilę później w jego objęciach dostrzegłam moją najlepszą przyjaciółkę. od tamtej pory nie zaufałam nikomu.
|
|
 |
Masz burdel w oczach i cyrk w bani.
|
|
 |
myślałeś, że po naszym rozstaniu, pójdę na dach, zapalę papierosa i będę wbijać szpilki w własnoręcznie wykonaną laleczkę voodoo z twoją podobizną? nie pochlebiaj sobie, skarbie.
|
|
 |
zalej się w nocy St. Jamesonem
|
|
 |
I love all the bickering and insults and when I shout at you and you smile.
|
|
 |
I chuj kogo to obchodzi czy mam żonę czy nie, czy mam dziewczynę czy co dopiero się zaręczyłem, czy jak sram to piję i jem, czy ja to carpe diem, czy sam się biję kijem, a czy wy zamkniecie ryje? / grubson
|
|
 |
i can love you then hate you then love you again.
|
|
 |
piątek, piątek, piątek, piątek piątek, piątek, piątek, piątek piątek, piątek, piątek, piątek piątek, piątek, piątek, piątek.♥
|
|
 |
wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu.
|
|
 |
- A co zrobisz jak mnie znajdziesz ? - Dam ci buzi . - To jestem w szafie !
|
|
 |
Bzykanie owszem. Miłość bynajmniej. Miłość to niewola, płacz i zgrzytanie pochwy.
|
|
|
|