 |
`otworzę zaraz drzwi i wychodzę, bo to nie zdrowe; bo tak dłużej nie mogę. Ty chyba też, co chcesz to bierz. Nie chcę widzieć cię więcej, to koniec. Cześć.
|
|
 |
`w tym pojebanym świecie co robi zwierzęta z ludzi... w tych pojebanych czasach gdzie wszystko trwa chwilę.
|
|
 |
`choć czasem w bagnie podtapiamy siebie. chcę mieć tu codziennie obok mnie.
|
|
 |
`ja jestem złem dla ciebie, bo wciąż się drę w kawałkach lecz ja co dzień tu jestem, niejeden znalazł się w slumsach.
|
|
 |
`inni jeszcze łykają te brednie, ale mnie mdli...
|
|
 |
`i nie mam kolejnego roku, nie mogę czekać. i nie zamierzam się już więcej na to wściekać, przyrzekam.
|
|
 |
`Ty musisz dać mi szansę, musisz zabrać mnie stąd albo to skończę na zawsze, zamknę się i podpalę lont!
|
|
 |
kocham usiąść z browcem przy ziomach. i słuchać najlepszych rapowych płyt w samochodach i w klubach i w domach mam taką jazdę kocham słuchać ich po przebudzeniu i zanim zasnę.
|
|
 |
dlatego tu jeszcze dzisiaj będzie tak ja jak chcę, bo to ten dzień jest moim dniem.
|
|
 |
kocham zmiany, bo nienawidzę stać w miejscu.
|
|
 |
Mów do mnie znów, mów do mnie, mów milcząc. Bo lepsze bez słów jest porozumienie istot
|
|
 |
Zrobić świństwo, które utkwi w pamięci. Znacznie łatwiej, niż później po ludzku to odkręcić .
|
|
|
|