 |
Podobno pewne dźwięki przyspieszają bicie serca. W moim przypadku takim dźwiękiem był twój śmiech.
|
|
 |
matematyka jest jak dobra impreza - nikt nie ogarnia.
|
|
 |
w tym tkwi sens istnienia, by być będąc nawet w połowie martwym, by kochać krusząc skałę na sercu, by oddychać, gdy brakuje tlenu, by żyć, nawet jeśli tak naprawdę, nie ma już dla kogo. / endoftime.
|
|
 |
Nasza miłość ? Zraniona, oszukana, porzucona, nieszczęśliwa, nienormalna, odepchnięta, niemożliwa, pozbawiona nawet odrobinki nadziei, że to ta jedna, jedyna. A mimo to brnęliśmy w nią dalej, nie patrząc na to, że ona nigdy się nie spełni. / Intele.
|
|
 |
|
to kwestia przyzwyczajenia może, że lubimy wbijać sobie noże, raz ty mnie, potem ja ciebie upokorzę, i kolejne rany na naszych sercach roztworze. zrobimy sobie kolejny raz na przekór, i znów zjebiemy to uczucie, człowieku. znowu skończy się nasza bajka, i jedynym lekarzem będzie wódka i fajka.
|
|
 |
a potem, późną nocą, tuż przed snem opowiem Ci jak było naprawdę, jak na co dzień jedno pragnienie chłonęło każde z marzeń, jak chęć, dzielenia jedynie z Tobą, tego mięśnia leżącego w bezruchu gdzieś pod klatką piersiową, uśmiercała wszystko inne. opowiem Ci o swoich snach, w których dominowałeś od zawsze. opowiem, jak momentami chciałam mimowolnie wtulić się w Ciebie, i odczuwać kruche ciepło. jak nieustannie, wśród bladej codzienności szukałam cienia Ciebie, jak błagałam, abyś był tym, z którym wszystko nabierze sensu, z którym położę wspólny fundament i pierwsze podstawy, a po czasie zbuduje mój dom, i będę dzielić się łóżkiem. z którym codziennie rano, tuż przed pracą będę spijać piankę z kawy, a co niedzielę będzie robił mi śniadania do łóżka i dawał siebie. abyś był tym, którego będę co wieczór całować na dobranoc, przytulać bez zahamowań, i mieć na wyłączność, tego, który będzie tym jedynym, za którego kiedyś umrę, i którego będę kochać nawet gdy rozdzieli nas niebo. / endoftime
|
|
 |
|
Jebię Cię, jak Barca Real.
|
|
 |
me - 3 mln people like this.
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż kawa o poranku.. no chyba że widok ciebie martwej.
|
|
 |
-lubisz go.. lubisz, lubisz. -zwariowałaś?! skąd w ogóle taki pomysł? -o patrz, idzie! -O BOŻE GDZIE?!
|
|
|
|