 |
najgorsze jest uczucie, gdy tracisz pewną osobę. człowieka, który dotąd był sensem życia. kimś, kto był w zupełności wszystkim. czujesz, że życie wysuwa Ci się spod stóp. że tak naprawdę nie masz już po co żyć. to boli, wiem. ale starasz się żyć. byle jak, ale żyć. dusząc się i zabijając w sobie miłość.
|
|
 |
wróciłam do domu zrzucając plecak obok drzwi. nie zdjęłam butów ani kurtki tylko szłam przed siebie chcąc wpaść prosto do pokoju. ' hej, moja panno! ' krzyknęła mama z kuchni, ' wróć tutaj ' . ' co jest? ' zapytałam przegryzając jabłko leżące na stole. ' co się dzieje? chodzisz jakaś zamyślona, ubierasz się w te swoje męskie ciuchy, wracasz cała rozmazana, słuchasz jakiejś ciężkiej muzyki, z nikim nie rozmawiasz, w dodatku słabo się uczysz. ' . zamilkłam czując lekkie kłucie w sercu. poprawiłam niesforne włosy chcąc wstać i iść dalej. ' no co jest? ' nalegała trzymając mnie za rękę. ' to przez Niego prawda? ' . ' nie myślałam, że to będzie tak bolało, mamo ' szepnęłam starając się zatrzymać spadające z policzka łzy.
|
|
 |
- Masz cycki? - Mam. - To przynieś na jutro. [ kwejk ]
|
|
 |
|
- Zmieniam dziewczyny jak skarpetki. - No własnie czuje.
|
|
 |
Od kilku dni ,nie można z tobą normalnie porozmawiać,nigdy taka nie byłaś , nigdy-zaczęła rozmowę jedna z przyjaciółek . Dziewczyna siedziała z papierosem w ręku i słuchała tych wszystkich słów które kierowane były do niej,ale wyraz jej twarzy nie dawał nawet poznać że chociażby w najmniejszym stopniu jest tym zainteresowana . - Mówię do ciebie ! - przyjaciółka szturchnęła jej ramię , podnosząc głos . - Odczep się już . - zaciągając się nikotynowym dymem , wybełkotała od niechcenia . - Znów zaczynasz , weź się w końcu w garść , nie poznaje cie . . - Ty nie poznajesz mnie ? Bo co niby możesz o mnie wiedzieć . Cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to..? nie , bo zawsze miałaś wyjebane na uczucia innych więc nie mów że mnie nie poznajesz, tylko zajmij się swoim życiem! -poderwała plecak oparty o ławkę,gwałtownie się podniosła,wyrzucając w końcu z siebie to,co tłumiła w sobie od dłuższego czasu
|
|
 |
Usiadłam wieczorem na kanapie , akurat rodzicie oglądali jakiś film . Spojrzałam na zdziwienie ojca , odłożył kufel z piwem na stolik i wpatrywał się we mnie jak w osobę którą widzi po raz pierwszy w życiu .- Ty w domu ? - zadał z głupią mina pytanie , dociekając . - A co w tym takiego dziwnego ? - Odkąd skończyłaś 14 lat nigdy nie spędzałaś z nami wieczorów - dodała mama , wyłączając telewizor . - Ale dziś jestem i przygotujcie się bo od tej pory , dużo wieczorów będziecie musieli spędzać ze mną i tolerować moje towarzystwo . - odparłam wyprzedzając ich kolejne bezsensowne pytania . Mama klepiąc mnie po ramieniu wzięła ojca za rękę i wyszli z salonu . Za chwilę , poczułam wibracje telefonu w tylnej kieszeni spodni , sięgnęłam po niego jakby z przymusu : Przepraszam że nam nie wyszło : - Dobrze przynajmniej że masz odwagę przeprosić mnie za to , że znów zamknęłam się w sobie przez jakiegoś dupka - powiedziałam pod nosem , roniąc ostatnią łzę .
|
|
 |
Wchodząc do sypialni rodziców , zastałam tam mamę układającą cichy w szafce . Los chciał że akurat z głośnika telefonu leciał wuwunio " pokaż cycki " . - Czego ty słuchasz dziecko , wyłącz to ! Taka ładna dziewczyna , a słucha takich tekstów - zażenowana matka uniosła się dumna jak paw . - A jak ty słuchasz całymi dniami " oj tam oj tam " to dobrze jest , tak ? - zaśmiała się - Oj tam oj tam . Wielkie rzeczy .
|
|
 |
nie boję się ciemności , zboczeńców , pijawek , klaunów , sierot , dżdżownic , schizofreników , matematyki , wojny , melomanów , duchów , strychu , kościoła , podróbek pikowanych torebek Chanel , klęsk żywiołowych , szpilek , opuszczonych dzielnic , lesbijek , suszy , terrorystów , biedy , śmierci , nawet życia i masowej zagłady .. boję się , że kiedyś zobaczę cię z inną dziewczyną , martwię się o to , że będziecie parą . to największy kataklizm , jaki mógłby mnie spotkać . pękłoby mi serce , i choć nie boję się kardiologów , pozwoliłabym mu obumrzeć do końca .
|
|
 |
I obsesyjnie co 20 sekund sprawdzam czy przypadkiem nie odpisałeś na mojego sms'a ♥
|
|
 |
Jeśli nie wiesz o co chodzi to chodzi o chemie.
|
|
 |
Patrzysz na tą twarz i wiesz, że to właśnie ona jet Twoją ulubioną, kochasz ją całować, wyłapywać spojrzenia, odszukiwać sens życia, który zgubiłeś między nocą a dniem.
|
|
 |
A Ty już rozkochałeś mnie w sobie .
|
|
|
|