 |
Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać.
|
|
 |
Mamy dobę internetu, telefonii komórkowej. Nie wierzę w brak czasu, albo brak sposobu na odezwanie się. Jeśli komuś zależy to zawsze znajdzie sposób. Nawet gołębia.
|
|
 |
Marnuj czas z kimś, kogo kochasz.
|
|
 |
Potrzebuję kogoś, kto będzie chciał tracić na mnie czas.
|
|
 |
Mam za sobą okres, za którym nie będę tęsknił.
|
|
 |
Ice Bucket Challenge emocji, zlewam nawet logikę.
|
|
 |
Puste lokum już,wypuszczam z płuc dym i myślę o Tobie,ile nam brakło do tego by być jak Cklyde i Bonie.
|
|
 |
To transcendentność, efekt synestezji, nie bez powodu jestem ambiwalentny.
|
|
 |
Wszystkie emocje, dźwięki, kolory, odczuwam mocniej, dzięki za życiorys.
|
|
 |
Muszę próbować wygrać, ten styl jest w kurwę dziarski, nie zatuszujesz mnie, nikczemność nosi różne maski.
|
|
 |
Na bycie ideałem coś mi ciągle nie pozwala, jestem aniołem i diabłem, wciąż włóczę się po barach.
|
|
 |
Wszystko zależy ode mnie, więc czym prędzej biegnę po więcej ode mnie.
|
|
|
|