 |
Nie pozbyłaś się tego uczucia. Nadal, nieprzerwanie czujesz to toksyczne uczucie. Może coś całkiem innego odmieni Twoje myślenie, jednak sama ledwo w to wierzysz.
|
|
 |
Nie szukaj drogi która daje szczęście.Sprobuj odnaleźć szczęście na drodze po której kroczysz.
|
|
 |
bądź cierpliwa ,czasem po prostu trzeba przejść to, co najgorsze, by osiągnąć to, co najlepsze.
|
|
 |
Nie muszę już nic mówić.
Nie chcę końca tam gdzie dopiero pojawił się początek.
|
|
 |
W końcu to przyszło. Nie wiesz co o tym myśleć, jednak wiesz, że to nic nie zmieni, a jedynie pogorszy Twoje życie. Myśli i marzenia.
|
|
 |
Boisz się zapeszyć, ale masz to gdzieś. W miłości nie ma zapeszania. Miłość po prostu jest.
|
|
 |
Nie masz wiary w to co powstało. Czas Ci nie pozwala i nie pozwoli coraz bardziej i bardziej.
|
|
 |
Przez jakiś czas było dobrze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam, że w końcu jest dobrze, że mogę być teraz szczęśliwa. Co się z tym stało? Nadeszła jesień i znowu wszystko się jebie... Nie mam ochoty wstawać rano i gdyby nie praca nie podniosłabym się z łóżka przez cały dzień. Straciłam chęci by się o cokolwiek starać skoro i tak nikt tego nie docenia. Wykańcza mnie to, że nadal jestem sama, samotna. Problemy znowu wracają, ale nie umiem już sobie z nimi radzić, a już na pewno nie tłumić w sobie
|
|
 |
Będzie dobrze. Wszystko będzie dobrze. Ułoży się.
|
|
 |
Mów, że jej nie znasz i nigdy nie miałeś okazji poznać.
|
|
 |
Psychicznie czuję się wykończona i nie mam ochoty na nic. Im dłużej duszę wszystko w sobie tym bardziej niszczą mnie codzienne sytuacje. Nie potrafię już dłużej udawać, że jestem silna, bo nie jestem. Już nie. Za dużo na mnie spadło ze zbyt wieloma rzeczami sobie nie dawałam rady. Nie prosiłam nigdy o pomoc, bo wierzyłam, że sama sobie poradzę. Nie przejmowałam się żadną porażką, bo wiedziałam, że będzie kolejna szansa.
|
|
 |
Nagorzej jest ruszyć z miejsca, gdy wciąż zdajesz sobie sprawę, że zawsze możesz zawrócić. Nic Cię tu nie trzyma, a na siłę wmawiasz sobie, że kolejny powrót coś zmieni. Gówno prawda, zniszczy Cię jeszcze bardziej. Przecież nie jesteś w stanie znieść tego poniżenia więcej. Nie chcesz czuć się upokorzona przez Niego, mimo to nadal chcesz zawrócić. Czyżby Jego kontrola i satysfakcja sprawiały Ci radość? Pierdolona masochistka z Ciebie, co boi się zaryzykować. Wolisz Jego i ból zamiast rzucić się w nieznane, a z tym już nie potrafię Ci pomóc./Lizzie
|
|
|
|