 |
.` Uważaj o czym marzysz, bo marzenia czasem się spełniają .
|
|
 |
.` łączy nas wiele spraw, jeszcze więcej dzieli . blisko siebie i wciąż nie tak jakbyśmy chcieli.
|
|
 |
.` Mam jego i to Cię boli.
|
|
 |
.` Każdy mówi mi "daj sobie z nim spokój nie jest warty twych łez.. jest kretynem który nie potrafi okazać swoich uczuć...znajdź sobie innego lepszego który będzie godzien twojego przyspieszonego bicia serca..." no tak wszystko jest w porządku słowa godne pochwały bo potrafią podnieść na duchu ale cóż z tego jak mam to w dupie ponieważ łatwo to powiedzieć "daj sobie z nim spokój" no ale trudno zrobić, gdyż cholernie go kocham.. i nie potrafię zapomnieć .
|
|
 |
.` A kiedy odszedłeś zabrałeś ze sobą jakąś część mnie. Tą wyjątkową, wrażliwą część mojej duszy. I dzięki temu zawsze w jakiś sposób będę przy Tobie. Bez względu na to czy chcesz
|
|
 |
z nią jest coś nie tak. z reguły jest po części jak powiązanie, lecz kiedy coś idzie nie po Twojej myśli, nagle brakuje dokumentu, umowy, który mogłaby zmienić cokolwiek. niejednokrotnie zaczynasz się dusić i szukać adwokata, mogącego uwolnić Cię z tej pułapki. tylko nie ma papierka z którym można pójść do sądu. nie ma nic co można rozwiązać na zwykłej rozprawie. miłość ma ten mankament - zostaje, niekiedy już niechciana. do bólu wryta w serce tak, że każda próba amputacji jest śmiertelna.
|
|
 |
nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.
|
|
 |
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
 |
gdy Cię przy mnie nie ma wariuję. // truskawkowa5mamba
|
|
 |
wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu.
|
|
 |
desperacko tworzyliśmy tą układankę trzęsącymi się dłońmi. tak jakby wszystkie słowa tego utworu miały zaważyć na naszym życiu. sklejaliśmy wspólną przyszłość, nie sądząc nawet, że pojawi się wirus, który to zniszczy, a nas rozdzieli na dwa różne elementy.
|
|
|
|