 |
“ Nie chciałbym teraz odpowiadać na pytanie, jak to jest, mieć osiemnaście lat, chociaż za dziesięć lat pewnie powiem ci, że byłem wtedy nieśmiertelny. Gdy jesteś dopiero co pełnoletni, przebiegasz przez ulicę na czerwonym, bo jesteś pewien, że to nadjeżdżający samochód rozbije się o ciebie, że chodnik z perspektywy siódmego piętra jest gumowy, że każdy wypity alkohol w twoim organizmie zamienia się w wodę, że możesz przyjąć więcej związków chemicznych niż szklarnia, bo twój mózg jest kuloodporny i nieprzerwanie stabilny. Nic nas nie rozkruszy. Mamy po osiemnaście lat i moglibyśmy jeść szkło bez kaleczenia ust, pić kwas, wyskakiwać z okna tylko po to, aby wzbić się do lotu. ”
|
|
 |
|
Bo Ty wcale mnie takiej nie chcesz. Wcale nie akceptujesz każdej mojej blizny, nie próbujesz zrozumieć mojego strachu. Ty wcale mnie takiej nie lubisz, takiej niezrozumiałej, takiej innej. Patrzysz na mnie i czasami żałujesz, że nie jestem jak reszta./esperer
|
|
 |
"Ścierałaś kurz z moich uczuć, by odżyły, a ja odkładałem nóż, którym miałem podciąć żyły."
|
|
 |
Jedna z większych z życiowych przykrości to moment, w którym. . .
rezygnuje z Ciebie ktoś, z kogo Ty nie potrafisz zrezygnować. . .
|
|
 |
W życiu każdego z nas pojawiła się taka osoba o której nie jesteśmy w stanie zapomnieć, pomimo długiego czasu jej nieobecności. . .
|
|
 |
Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie. I pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy mnie już nie znajdziecie. . .
|
|
 |
ty i ja i zawsze jeszcze ktoś.
|
|
 |
od kiedy ropą goją się rany.
|
|
 |
czy nie czujesz,że jakoś tak do siebie bliżej nam? jakoś tak
|
|
 |
ciało i rozum w permanentnej niezgodzie, wiecznie przeciwko sobie, wiecznie jak armie wrogie.
|
|
 |
no gdzie było nam tak bezpiecznie jak tam?
|
|
 |
brałem twoje ręce i kładłem je sobie na twarz.
|
|
|
|