|
wiesz co? teraz już nie myślę. zamykam się w sobie i mam w dupie to czy się komuś podobam, czy nie. Olewam sprawy dotyczące mojego życia i po prostu idę do przodu. Mam wyjebane nawet na swoją wymarzoną szkołę. Zwykły, żałosny dzień. ||mryk.mryk||
|
|
|
Beztrosko cieszysz się życiem, a chwilę potem stoisz na deszczu i patrzysz jak życie Ci się wali.
|
|
|
nienawidzę nocy, które spędzam nad książką od geografii ||mryk.mryk||
|
|
|
uśmiech to taka krzywa, która wszystko prostuje
|
|
|
dobra muzyka to tylko 50% udanej zabawy. drugą połową jest umiejętność bawienia się bez alkoholu ||mryk.mryk||
|
|
|
najgorsze uczucie to ostatnie spojrzenie na martwą, bladą twarz i uczestniczenie w pogrzebie ukochanego rodzeństwa ||mryk.mryk||
|
|
|
Bo tak to jest: rodzisz się, dorastasz, rodzisz coś, to coś rodzi się, dorasta, rodzi inne coś, a Ty umierasz. Jest w tym jakiś sens? ||mryk.mryk||
|
|
|
I hate you but I love you ;*
|
|
|
byłam na każde zawołanie, czułam się jak 'Twoja ukochana', nie widziałam Twoich najgorszych wad i potrafiłam na Ciebie patrzeć, przytulać, całować. Kiedy płakałam, Ciebie brakowało, a gdy chciałam na Ciebie po prostu popatrzeć, Twoje oczy biegały po suficie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak żałuję, że się poznaliśmy ||mryk.mryk||
|
|
|
myślisz, że kiedy pytam się czy zdajesz, chcę być miła? nic głupszego, to zwykła ironia ||mryk.mryk||
|
|
|
|