 |
Kiedy przychodzi wieczór a ty siedzisz sama... Nowa książka Cię już nie zadowala. Nie dziś... Dziś znów rozmyślasz... Nie o byłym... Pogodziłaś się z jego decyzją w końcu ale mimo to rozmyślasz.... Tęsknisz... Do ramion, które mogłyby cię przytulić.... Do radości, którą mogłabyś z kimś dzielić.... DO pocałunków, które same by się pojawiały w wybuchu Twojej radości.... Do okrzyków i wzdychań... Do poczucia bezpieczeństwa przy drugiej osobie... Do możliwości... Do możliwości, które się dostaję, kiedy ma się Jego obok....
|
|
 |
"Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść." by oliiska
|
|
 |
"prawdziwymi przyjaciółmi są ci, którzy nigdy nie opuszczają naszego serca, nawet jeśli na chwilę znikną z naszego życia. po latach rozłąki bez trudu na nowo podejmujemy przerwaną znajomość."(truskawkova)
|
|
 |
Czy wiesz jak to jest stracić wszystko? Kompletnie i całkowicie wszystko. Zostajesz wtedy sama.... Twoi przyjaciele i znajomi mają swoje zycie, w które nie chcesz wchodzić z butami.... Najbliższa przyjaciółka w końcu wypełniła swój plan, w którym "Nie chce się wtrącać w Twoje życie" a tak naprawdę ma Cię dość tylko nie chce Ci o tym powiedzieć.... Nie masz faceta.... Nie masz nikogo.. Nienawidzisz swojej rodziny.... Jesteś całkiem sama.... Straciłaś wszystko.... Zatracasz się w sobie..... Ale tak naprawdę coraz bardziej umierasz.... Wewnątrz siebie umierasz i znikasz aż w końcu znikniesz też fizycznie... Nie ma Cię... Oglądasz wszystkich z zewnątrz ale Ciebie już nie ma... A oni? Nawet nie zauważyli i są jakby szczęśliwsi....
|
|
 |
mam obsesję na punkcie braku Twojej obsesji na moim punkcie.
|
|
 |
nadal naiwnie na Ciebie czekam. jak za czasów dzieciństwa, kiedy czekało się na boże narodzenie. ale ono w końcu nadchodziło.
|
|
 |
nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, ale z Tobą też nie.
|
|
 |
miłość to choroba. czasami osiąga takie stadium, że tylko śmierć może ją wyleczyć.
|
|
 |
miłość byłaby idealna wtedy, gdybyśmy podchodzili do drugiej osoby w momencie, gdy nas rani tak jak do obcej.
|
|
 |
kiedy robię dla Ciebie to wszystko na co nie zasługujesz to nawet Bóg puka się w czoło.
|
|
 |
mam takiego świra na Twoim punkcie, że mogłabym Cię zabić, wypatroszyć i wypchać. przynajmniej wtedy nie robiłbyś krzywdy, a do przytulania byś się nadał.
|
|
 |
wolałabym być Twoim brelokiem od kluczy niż dziewczyną, przynajmniej bylibyśmy zawsze razem.
|
|
|
|