 |
uśmiecham się do samej siebie, idąc przez ulicę. niech przechodnie zastanawiają się, czy właśnie urwałam się z zakładu zamkniętego czy jestem zwyczajnie szczęśliwa
|
|
 |
pamiętaj, każdy z nas jest coś wart.
|
|
 |
-Ale kochałaś go ? - Ja no co Ty , coś Ci się chyba pomyliło. Ja ... ja tylko go lubiłam.Lubiłam jego oczy przypominające niebieski bezkres oceanu i mogłabym wpatrywać się w nie do końca swojego życia.Lubiłam jego uśmiech cholernie szczery choć często sarkastyczny ,przechodzący nutką cynizmu i denerwujący. O tak często się śmiał a gdy sytuacja była kompletnie nie odpowiednia potrafił robić to jeszcze głośniej i zawsze miał wtedy gdzieś zdanie innych.Lubiłam jego umięśnione ciało,czułam się przy nim tak dobrze,tak bezpiecznie.Ale chyba najbardziej lubiłam tą jego życiową postawę , na totalnym luzie , olewce,był mistrzem krzywych akcji i brawurowych sytuacji i nie wiem jak to robił ale wszystko zawsze wychodziło mu za pierwszym razem.I wiesz chyba uzależniłam się od całej tej jego persony ale nie , nie kochałam go.... a przynajmniej nigdy nie powiedziałam tego na głos / nacpanaaa
|
|
 |
Miłość ma wpisane w siebie cierpienie.
Nieuniknione, chociażby przy rozstaniach.
Przyjaźń nie.
Miłość może istnieć i trwać nieodwzajemniona.
Przyjaźń nigdy.
Miłość jest pełna pychy, egoizmu, zachłanności i niewdzięczności.
Nie uznaje zasług i nie rozdaje dyplomów.
Przyjaźń poza tym jest niezwykle rzadko końcem miłości.
|
|
 |
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać.
To jest taki sprytny mechanizm.
Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę.
Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu.
Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.
|
|
 |
Gdyby zakochanie trwało zbyt długo,
ludzie umieraliby z wyczerpania,
arytmii lub tachykardii serca,
głodu lub syndromu odstawienia snu.
|
|
 |
Był jak kartka przysłana z wakacji,
budząca marzenia o zmianie i egzotyce.
|
|
 |
Do widzenia, powiedział
Znalazłem coś nowego.'
|
|
 |
a gdy pojawia się pytanie po co to robię
przypominam sobie jego uśmiech i głos.
|
|
 |
a teraz tak na poważnie. śnie Ci się czasem w nocy?
|
|
 |
Czasami patrzyła na telefon
jakby wiecznie czekała, aż zadzwoni,
a jak już dzwonił, to wolała nie odbierać..
|
|
 |
Puste ściany pełne rozczarowania,
smutne oczy i lekko drżące serce..
|
|
|
|