 |
|
kiedy patrzę na to jak jest, już nie przechodzą mnie dreszcze
|
|
 |
|
już nie brakuje mi powietrza
|
|
 |
|
już nie wołam jeszcze, jeszcze, jeszcze
|
|
 |
|
tych parę chwil, z których niby nie wynika nic
|
|
 |
|
nie to miejsce, nie ten czas
|
|
 |
|
wiem, że Ty i ja, dalibyśmy się wychłostać, aby mogło tak pozostać
|
|
 |
|
cześć. nie chcę szczeniackich wyznań, chcę być bliżej Ciebie niż syjamski bliźniak
|
|
 |
|
raz na jakiś czas możemy być bezbronni wobec świata
|
|
 |
|
nie ma takich bram w które my nie możemy wejść,
nie ma takich zmian których my nie możemy wnieść
|
|
 |
|
też oceniam ten cholerny świat według własnych reguł
|
|
 |
|
oplatam się tobą czule, coraz mocniej, pewniej, namiętniej.
chcę.
|
|
|
|