  |
|
" Pamiętasz Wiktorię, o której Ci
opowiadałem?
To moja dziewczyna, miłość jej
deklarowałem.
Była moją iskierką, która
szczęście rozpaliła.
Mieliśmy wspólne plany, ale ona
mnie zdradziła...
Potem dowiedziałem się, że
mamy razem dziecko.
To mi nie ułatwiło, jeszcze
bardziej było ciężko...
Nie miałem już wyjścia, nie
miałem już siły...
Wpadłem w alkohol i dragi i
właśnie one mnie zniszczyły.
To już koniec, przepraszam że
upadłem tak nisko.
Kocham Cię bardzo, dziękuję za
wszystko... "
|
|
  |
|
" Droga mamo, chcę jeszcze raz bardzo przeprosić. Nie miałem już siły tego smutku w sercu nosić.
Kocham Was bardzo, wiem że tego nie zrozumiesz... Lecz moje życie jest bardziej popieprzone, uwierz... Przepraszam nie chciałem, żeby
to się tak skończyło,
Ale moje szare życie diametralnie się spieprzyło. "
|
|
  |
|
Już dosyć łez, rozwiał je wiatr i rozmył deszcz.
|
|
  |
|
I pamiętaj, że samobójca nie
sam się zabił, ale to życie i ludzie doprowadzili go do
takiego stanu. / wziete od ~noniegadaj~
|
|
  |
|
popierdolone serce, prosze przestań bić. ~schooki~
|
|
  |
|
straciłam Ciebie = straciłam wszystko ~schooki~
|
|
  |
|
taaaak, czasami ranie i kurwa źle mi z tym. ~schooki~
|
|
  |
|
Pamiętam każde wypowiedziane słowo z twoich ust, słowo w którym kryło sie pełno kłamstw. ~schooki~
|
|
  |
|
boli, dlatego też nie ukrywam łez.. ~schooki~
|
|
 |
|
Musimy się spotkać - napisał. Wiedziałam gdzie go spotkam, szybko uwiązałam włosy w koka, zarzuciłam na siebie o wiele za duży szary t-shirt i moje ulubione czerwone trampki. Po paru minutach byłam już na miejscu, usiadłam obok niego spoglądając w dół. - Śniłaś mi się - powiedział w prost. - Koszmar? - zażartowałam, ale mu wcale nie było do śmiechu. - Nie, byliśmy właśnie tu, siedzieliśmy tak jak teraz. - Co dalej ? - zapytałam. - Spojrzałem Ci w oczy i choć to był tylko sen znów zobaczyłem tą miłość w twoich niebiesko - żółtych tęczówkach, złapałem cię za podbródek i pocałowałem. Zrobił dokładnie to co w śnie, a na koniec pocałował. - O właśnie tak. - uśmiechną się.
|
|
|
|