 |
Może za bardzo się do Ciebie przyzwyczaiłam, mimo iż nawet Cię nie miałam.. i ta moja zazdrość, kiedy widzę Cię z innymi dziewczynami, jak z nimi rozmawiasz, zaczepiasz.. jednocześnie kocham nasze rozmowy, wspomnienia o wspólnie przeżytych chwilach, godzinach, dniach, naszych 'szalonych' i bezsensownych rozmowach.. nienawidzę siebie za to, że zawsze odwracam głowę, gdy próbujesz mi spojrzeć w oczy, tylko Ty wiesz, jak cholernie boję się tego, co będzie jutro, wiem, że przytuliłbyś mnie, gdybym powiedziała Ci, że się boję, nie będę zgadywała co oznaczają Twoje spojrzenia.. te przelotne, chwilowe jak i te 'zawiechy', które dość często miewasz na mnie, w końcu jesteś moim mężem xd podsumowując : jesteś piwnookim potworem przez którego zaczęłam kochać!.
|
|
 |
Czekając na kolejnego sms'a zastanawiam się czym mnie tym razem zaskoczysz i jaki będzie powód mojej kolejnej ,,uśmiechniętej godziny''.
|
|
 |
Przerażające, że świat jest taki niesprawiedliwy, pełen chorobliwego egoizmu. Narastającej ciemności. Gdy słowa, przerodzą się w czyny- przepaść zniknie i pójdziemy do przodu.
|
|
 |
naucz się zatrzymywać łzy w połowie twarzy, tak by nie dotknęły uśmiechu .
|
|
 |
Czasem po prostu nie rozumiem sama siebie, bo wystarczy, że tylko się uśmiechniesz w moją stronę a ja mam uczucie, że uginają mi się nogi i brakuje powietrza. No i co ty w sobie takiego masz?
|
|
 |
Kochała deszcz. kiedy tylko, zobaczyła, że za oknem mży, siadała niezdarnie na parapecie, zwijając się w kłębek jak kilkuletnie dziecko. nasłuchiwała odgłosu kropel, uderzających o szybę. wierzyła, że każde z uderzeń ma jakiś magiczny przekaz. chce jej coś powiedzieć. coś uświadomić. tak jak ludzie. jednak, ani deszczu ani ludzi nie była w stanie, zrozumieć. czasami słowa, nie są w stanie opisać tego, co tak naprawdę pragniemy powiedzieć. nawet te najpiękniejsze, nie potrafią opisać tego, co dzieje się w nas samych, a czym chcielibyśmy się podzielić.
|
|
 |
Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
 |
9 liter i 2 słowa: kocham Cię ♥ i pieprz się. Wybór dowolny.
|
|
 |
"Dzięki bezgranicznej mocy podświadomości nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych!"
|
|
 |
uwielbiam jego twarz, gesty, słowa. Dotyk jego dłoni, ciepłych warg powodujący najsłodsze dreszcze świata.
Uwielbiam jego sposób bycia, jego styl, jego życie. Cała jego budowę ciała...
to jaki jest czuły a zarazem to jaki czasem potrafi być stanowczy. Uwielbiam to jak na mnie patrzy, w jaki sposób do mnie mówi, jak dotyka. Uwielbiam każdą chwilę wypełnioną jego osobą, każdą rozmowę, pocałunek. Każdy dzień przy jego boku jest dla mnie jak narkotyk, w którym zatracam się to coraz bardziej, silniej. < 3
|
|
|
|