 |
Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie- obojętnie jak to nazwać- trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzają się jednak i tacy , którzy istnieją wystarczająco długo , aby chciało się ich zatrzymać . Ale oni idą dalej ...
|
|
 |
- Zobacz jaki mam świetny kubek z napisem "NAJLEPSZY CHŁOPAK NA ŚWIECIE" ! - I w związku z tym ? W końcu nie robią kubków z napisem "NAJGORSZY CHŁOPAK NA ŚWIECIE".
|
|
 |
Nie zostawię go [...]. Nie ma takiej możliwości. Nie dzisiaj, nie teraz, i w ogóle nigdy.
|
|
 |
przywykłam do tego, że żyję Tobą,
Tylko Tobą
|
|
 |
Nie chcę nigdy myśleć, że już nie moje tętno jest w Jego oczach, że ktoś inny idzie z Jego sercem w dłoniach na bosaka zdzierając stopy do krwi, że już nie ja robię wszystko by tylko to serce było bezpieczne, by spokojnie biło nawet za cenę moich ran i blizn. Jego dłonie, Jego skóra, to wszystko jest tak realne i bliskie, tak rzeczywiste jak płatki śniegu w środku zimy, jak upał w lecie i łzy gdy człowiekowi jest źle.
Za kilka lat chcę go witać uśmiechem każdego ranka, chcę kłócić się z Nim i godzić całą noc. Dlaczego akurat z Nim? Nie wiem, miłość nie pyta "dlaczego", Ona albo jest albo nie. Więc zapomnijmy o rozsądku i żyjmy dla siebie.
|
|
 |
nie strać Go i nie rań,
bo masz wszystko to
na czym ci tak zależało
|
|
 |
nie ważne ile noży wbijemy sobie w plecy,
jak wiele razy będziemy płakać po tych destrukcyjnych momentach,
liczy się to czy będziemy potrafili podnieść się,
wybaczać.
|
|
 |
mój bohater, zwykły człowiek a jednocześnie gdzieś wysoko,
ponad innymi, ktoś kto nie lubi widoku moich łez i stara się je otrzeć dłonią,
choć o wiele lepiej robi to swoim uśmiechem
|
|
 |
Gdy nie ma innego wyjścia, w końcu zaczynasz dawać radę.
|
|
 |
"Pachniesz moją przyszłością."
|
|
 |
"Kochany! Nie, jeszcze nie nazwę Cię po imieniu. Może na to za wcześnie. W czasach, kiedy wszyscy sprzedają wszędzie wszystko, ja jeszcze zachowałam Twoje imię w tajemnicy (...) Pojawiłeś się w moim życiu niedawno. Sprawiłeś, że przestałam marznąć. Czasem po prostu paliłeś w emaliowanym piecyku zwanym kozą, a ta prozaiczna czynność stała się jakimś znakiem naszej przyjaźni i refrenem. Przyjaźni wł aśnie, choć nie tylko ... Nauczyłeś mnie wielu rzeczy o mnie samej. Rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Ile razy w ciągu ostatnich miesięcy mówiłeś: 'Wierzę w Ciebie, będzie dobrze', albo pisałeś: 'Cieszę się, że jesteś', i uświadomiłeś mi raz jeszcze, że jedyne, co człowiek naprawdę może dać człowiekowi, to dobre słowo. Nie ma nic większego niż ten dar. Więc teraz myślę, że może po prostu jesteś tym DAREM, który otrzymałam od życia - późno, ale nie za późno ..." -fragment felietonu Romy Ligockiej
|
|
 |
"Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć 'dziękuję'. I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba." -fragment felietonu Romy Ligockiej
|
|
|
|