 |
Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło, n a p r a w d ę. nie ma już powrotu, czujesz to. i próbujesz zapamiętać, w którym momencie to się zaczęło. i odkrywasz że zaczęło się wcześniej niż myślisz. długo wcześniej. i to w tej chwili, zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. i nie ważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. nie będziesz się już nigdy czuć trzy metry nad niebem.
|
|
 |
Boję się , że z biegiem czasu te wszystkie wspomnienia wyblakną , nie będą one już tak intensywne. Boję się że moje zmysły nie będą już w stanie przypomnieć sobie Twojego zapachu ani tonu głosu , gdy przymknę powieki jedyne co ujrzę to delikatny zarys Twojej postury. Boję się , że nadzwyczajnie nie będę już pamiętać człowieka , który tyle dla mnie znaczył .
|
|
 |
Popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy.
|
|
 |
Ja uwielbiam ją,ona tu jest i tańczy dla mnie ♥
|
|
 |
"Nie nauczę się żyć bez niej, tak jak nie da się posiąść umiejętności egzystencji bez powietrza. Nie zapomnę - tak jak tego w jaki sposób zagotować wodę na herbatę" z VI rozdziału "Bez górnolotnych myśli", który zapewne dziś na blogu się pojawi.
|
|
 |
Pięć miesięcy z innym pamiętam słabiej, niż kilka tygodniu z Nim. On? Prawie trzy lata temu, ten drugi - dwa. Z tamtych tygodni z Nim opowiem Ci o większości chwil, a z prawie półrocznego odcinka nie wyciągnę Ci chociażby tylu sytuacji. Czas ma znaczenie? Może; może to banał, może to moje serce powinno poddać się badaniom.
|
|
 |
- Tęsknisz trochę? - zapytał, na co zareagowałam krótkim śmiechem. - Nie, coś Ty, w ogóle nie tęsknię - odparłam, udając powagę, lecz mój ton obrazował rozbawienie. - Nie tęsknisz? To nie przyjeżdżam, nie mam po co - odparł i mimo luźnego nastroju, dotarło do mnie, że naprawdę jestem jednym z głównych powodów dla których wolałaby być tu.
|
|
 |
Mogę robić wszystko. Rozebrać się, nie czując zażenowania, kochać się na podłodze w kuchni czy na sianie, które poodciska się na ciele. Całować się bezwstydnie na środku ulicy. Pozwolić, by bezceremonialnie trzymał dłonie na każdych partiach mojego ciała i śmiać się na widok min przechodniów. Mogę wszystko i wszędzie, lecz wyłącznie z Nim.
|
|
 |
Ja, przypominając sobie większość Jego akcji, z solidarności względem innych kobiet powinnam to skończyć, zmiażdżyć Mu serce. On, znając gości, którzy mają do mnie masę "ale" i z chęcią wygłoszą opinie na mój temat, oraz wiedząc, że przeważnie to prawda, choć przerysowana raną w piersi - powinien mnie zostawić. Kolejny raz robimy coś na przekór, łamiąc następne moralne zasady i wierząc, że możemy wszystko.
|
|
 |
Największym błędem jaki popełniam jest chyba to, że istnieje. Nie robię za wiele poza tym - jestem, dużo mówię, często samych głupot, latam za piłką na zastępstwach wraz z chłopakami, śmieję się, często zamiast ogarniać przypały na przerwach zanurzam się w książce. Nic nadzwyczajnego, więc czemu przy tak wielu czynnościach, słyszę chrupot łamanego serca? Dlaczego ruch mojej ręki, skręt głowy, uśmiech musi mieć następstwo w ranieniu? Bo jestem i nieważne, że to nie ja ustalam ten porządek, nie ja decyduję o tym, co serca innych sobie uroiły. Nie, to po prostu moja wina i nikt tego nie podważa.
|
|
 |
Bądź kimś więcej ,niż kolegą.|kissmebabyx3
|
|
|
|