 |
Nawiążmy razem kontakt ,spotkajmy się niech nasze dłonie razem złączą się a usta dotkną ,potem bądźmy już tylko dla Siebie ważnymi osobami.
|
|
 |
Miłość składa się z 2 osób ,z namiętności jak i z radości i szczęścia.a nam tego braknie .
|
|
 |
Tak kurwa kocham Cie,tak kurwa potrzebuję Cie tu i teraz , chce Twojego dotyku jak i Twojego głosu ale chce i potrzebuję ale nie żyję tym.
|
|
 |
pozmieniało się dookoła, nie wiem czy to świat zwariował, czy to ja łapię lekką schizofrenię i dziwnego doła.
|
|
 |
Krzywdzę Swoją osobowością.
|
|
 |
Czasem kogoś ranię a czasem kogoś uszczęśliwiam,czasem mi na czymś jak i na kimś zależy a czasem nie ,czasem chce kogoś mieć blisko a czasem nie , czasem potrzebuję kogoś a czasem nie, czasem mam kogoś dość a czasem mi kogoś brak,czasem kogoś kocham a czasem nienawidzę ale to czasem nie zawsze,,,
|
|
 |
Drugi raz nie popełnię tego samego błędu. Nie zaufam Ci.|kissmebabyx3
|
|
 |
brak mi go Boże, jak kuli na co dzień, jak przyjaciół, gdy sam zostajesz na lodzie.
|
|
 |
brak czucia w palcach, przemoczone skarpetki, mocno czerwony nos i policzki, śnieg pod koszulką, bałwan dumnie stojący na podwórku, włosy elektryzujące się do czapki spadającej na oczy, rękawiczki drapiące w dłonie, ochota na ciepłą herbatę, której nie mogę ziścić, zważywszy na to, iż umieram przy najdrobniejszym zetknięciu z czymś twardym, tudzież czajnikiem. dla Ciebie, cóż. i nie jest w porządku, uzależnienia są złe.
|
|
 |
pomyślałbyś, że to polubię? śnieg, zimę, mróz, czapkę i niewygodne rękawiczki? ba, zacznę to uwielbiać? pomyślałbyś, że zacznę śmiać się przy przewracaniu w zaspę i chętnie poprzestanę na wyjście na dwór w ten ziąb? pomyślałbyś, że będę lepić z Tobą bałwana, nie stukając przy tym nawet raz zębami z zimna? że będę się śmiać - kiedy trafię Cię kulką czy kiedy przestraszę się płatka śniegu opadającego mi na rzęsy? że będę, nie czując już ani nóg, ani rąk, zapewniać, iż jestem najszczęśliwsza, teraz, tak?
|
|
 |
liczba wskazująca na wzrost, wciąż powiększała cyferki. waga wahała się. ludzie przychodzili, odchodzili, śmieli się, kochali, ranili również. życie pomagało mi się wspinać, żeby tuż potem zepchnąć mnie na samo dno. uczucia się mieszały, poglądy się kształciły. jedno, przez te wszystkie lata, pozostawało niezmienne. przyjaźń.
|
|
|
|